„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która wciąga od pierwszych stron, nie pozwalając na chwilę oddechu. Autorski duet Nadia Szagdaj i Grzegorz Filarowski ponownie serwuje czytelnikowi emocjonalną jazdę bez trzymanki, nie szczędząc brutalnych obrazów, które na długo pozostaną w pamięci. Ta kontynuacja historii nieuchwytnego Ivo Raka, seryjnego przestępcy, który przez długie lata manipulował swoimi ofiarami i wymykał się sprawiedliwości, jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, które zmuszają do stawiania bardzo trudnych pytań o granice ludzkiej moralności, wytrzymałości i etykę.
Czy wymiar sprawiedliwości obudzi się po klęsce podczas próby zatrzymania seryjnego przestępcy, który uwodził, wykorzystał i zniszczył życia dziesiątkom kobiet? Czy ofiary będą mogły w końcu odetchnąć z ulgą?
Książka, która została napisana w oparciu o prawdziwe wydarzenia, nie daje o sobie zapomnieć. To historia przerażająca w swojej brutalności. Po nitce do kłębka docieramy do sedna sprawy. Ukazuje ona nie tylko działania psychopatycznego sprawcy, ale również życie jego ofiar, które zmuszone były zmagać się z koszmarem, który zrujnował ich życie. Autentyczność zdarzeń oraz doskonała analiza manipulacji, jakiej dopuścił się Ivo Rak, wstrząsają i nie pozwalają przejść obojętnie obok tej historii. Autorzy w umiejętny sposób wplątują w książkę wydarzenia z przeszłości, zahaczając o życie głównego bohatera i ukazują to, co mogło wpłynąć na obecne zachowanie Raka. To książka, która na swych kartkach gromadzi mrok, niepohamowane okrucieństwa, a także determinację, walkę o sprawiedliwość i odzyskanie utraconego zaufania. Zaskakujące wydarzenia, które wydają się wręcz niemożliwe, ukazują, jak bardzo potrafią nas zniszczyć manipulacja i psychologiczne zniewolenie.
Z drugiej strony ukazana jest praca policji oraz innych służb i instytucji, które powinny zadbać o bezpieczeństwo i sprawiedliwość. Powieściowy aspirant Cyja to obraz policjanta zdeterminowanego, dążącego do wyznaczonego celu. Kiedy wydaje się, że wszelkie instytucje są bezsilne i nieudolne w ujęciu seryjnego przestępcy, do akcji wkracza Cyja. To dzięki niemu możemy poznać schematy działań i procedury prowadzonego śledztwa. Książka ta nie miałaby swojego finału, gdyby nie Filip Gregorczyk, mąż jednej z ofiar. To on, niczym Batman, podążał krok w krok za podejrzanym, zbierając dowody i walcząc o sprawiedliwość.
Zdecydowanie jest to powieść, którą każdy powinien przeczytać, by uświadomić sobie, jak niebezpieczne mogą być pozory i jak łatwo można zostać zmanipulowanym. Historie ofiar, które przez lata żyły w strachu i niepewności, sprawiają, że czytelnik nie może uwierzyć, jak długo sprawca uchylał się od odpowiedzialności. Każda strona zmusza do refleksji nad tym, jak bardzo możemy być bezbronni, a jednocześnie silni w walce o sprawiedliwość. Ostatecznie jednak pojawia się nadzieja, że prawda i kara, które tak długo trwają w zawieszeniu, to finalny rozrachunek i sprawiedliwość muszą w końcu nadejść.
„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która przeraża, ale i sprawia, że jesteśmy ciekawi ciągu dalszego. To opowieść o nieuchwytnej sprawiedliwości, o potworze, który nie tylko rani, ale i niszczy życie swoich ofiar, ale także o ludziach, którzy nie poddają się w walce o prawdę. Jest to lektura, obok której nie powinniśmy przejść obojętnie. Z pewnością skłoni do przemyśleń.