Casanova – któż z nas nie słyszał o tym słynnym nazwisku. Wielki uwodziciel, awanturnik, lekkoduch przemierzający świat w poszukiwaniu miłosnych przygód i rozkoszy. Zdobywca kobiet, słynący z szarmanckiego stylu bycia wobec płci pięknej. Złamał nie jedno serce, wiele oszukał i omamił. Pozwalał kobietom żyć nadzieją, że każda z nich jest tą jedyną, wyjątkową i ukochaną. Tryskał czarem zniewalającym nawet najbardziej oporne serce … A jaki był naprawdę?
Giacomo Casanova po latach nieobecności powraca do ukochanej Wenecji. Niespodziewanie otrzymuje propozycję niezwykłego zakładu od austriackiej hrabiny Margarethe von Steinberg, który słynie ze zniewalającej urody, ale i nie lada sprytu. Ma za zadanie uwieść córkę wpływowego weneckiego możnego, młodziutką Francescę Erizzo, a w zamian będzie się mógł cieszyć wdziękami hrabiny. Dla Casanowy wyzwanie wydaje się być miłą odskocznią i zakłada z góry, że osiągnie upragniony cel. Ale pojawia się u niego pytanie, czy to tylko zwykły zakład czy sprawa ma może drugie dno? Nie jest pewien w jaką grę gra z nim hrabina. Czyżby tak bez walki chciała mu się oddać? Warto przyjrzeć się bliżej osobie Margarethe i spróbować ją „rozgryźć”. Tak naprawdę przyjęte wyzwanie to dopiero początek zmagań i kłopotów Giacomo. Ale on się już przyzwyczaił do tego, że jest wrogiem wielu możnych weneckich i wielu z nich z przyjemnością pozbyło by się amanta. Czy dosięgną swego celu i uwolnią Wenecję od zdobywcy damskich serc? Przekonajcie się sami, na pewno Casanova nie pozwoli wam na chwilę nudy czy marazmu? Czy z nim można się nudzić? A jak dodatkowo jest się kobietą, to na pewno nie będzie łatwo się uwolnić od tego szarmanckiego uwodziciela …
Casanova. Sonata złamanych serc świetnie ukazuje historyczne tło w ówczesnej Wenecji, targanej wewnętrznymi walkami możnych o wpływy. Zasadzki, intrygi i spiski są na porządku dziennym, każdy może czuć się niepewny swego jutra. Preparowanie dowodów, rzucanie fałszywych oskarżeń i niecne zamiary mogą każdego zniszczyć czy wtrącić do więzienia na długie lata. A stąd raczej już nie ma odwrotu.
W trakcie lektury pojawia się pytanie, czy zwycięży miłość i uczucie czy chciwość i pazerność, walka o wpływy i władzę. Oczywiście, chciałoby się, aby piękno namiętności wzięło górę i pokonało wszelkie zło tego świata. Tylko wiedząc, w jakich czasach rozgrywa się akcja można mieć wątpliwości co do oczekiwanego od nas zakończenia.
Ale przyznaję, powieść czyta się z uśmiechem na twarzy, ale i zaciekawieniem. Wiele słyszało się o losach Casanovy, ale to nie to samo, co samemu zmierzyć się z jego bujną historią. Jego wyczyny i pomysły budzą nasz podziw i szacunek, pomysłowość nie zna granic. Jest cwany i przebiegły i nie każdy może sobie pozwolić na pojedynek z nim. Nie każdy ma tyle odwagi i buty, co on. Nie każdy może poświęcić wszystko w imię miłości i przyjemności. Nie każdy jest zniewolony przez cielesne uciechy i ogarnięty żądzą pożądania,jak Giacomo.
Ta powieść to nie tylko miłosne podboje głównego bohatera, to również historia podbojów i międzynarodowych intryg i walk o wpływy, o potwierdzenie wielkości swojego kraju. W blasku namiętności możni świata prowadzą kluczowe interesy, każdy mając na celu zapewnienie sobie władzy i potęgi.
Mnie ta lektura rozbawiła i pozwoliła chociaż na chwilę oderwać się od codzienności. Przeniosłam się do XVIII – wiecznej Wenecji i przesiąkłam tamtejszych klimatem, realiami życia i zakulisowymi rozgrywkami. Było miło i przyjemnie, ale także intrygująco.
Polecam z przyjemnością, zwłaszcza dla tych, którzy jeszcze dobrze nie znają Casanovy. Macie niecodzienną okazję być świadkami nie lada wyczynów tego weneckiego amanta.