Nie wiem czy wiecie, ale ja uwielbiam czytać młodzieżową fantastykę. Jak jeszcze mamy dystopijną wizję naszego świata to ja już totalnie przepadam. I tak było tym razem. Jeżeli uwielbiasz książki typu "Igrzyska śmierci" czy te z serii "Niezgodna", to saga "Vortex" będzie zdecydowanie dla Ciebie!
W 2020 roku na świecie doszło do Wielkiej Mutacji, w skutek czego znany nam świat przestał istnieć. Nie wiadomo skąd zaczęły tworzyć się tajemnicze tunele energetyczne - vortexy - które umożliwiały podróżowanie nimi w dowolne miejsce na ziemi. Prócz tego powstały nowe istoty żywe - mutanty, którym przypisywane są żywioły: ziemi, ognia, wody i powietrza. Są to istoty groźne i nieobliczalne - stanowią naturalne zagrożenie dla ludzkości. Czas upływa na tworzeniu specjalnych stref bezpieczeństwa i miast wolnych od zmutowanych istot. Pieczę nad tym wszystkim trzyma Kuratorium. W Kuratorium mamy natomiast wybrańców, którzy są szkoleni by być łowcami, po to by służyć słusznej sprawie. Wśród nich mamy Elaine, której marzeniem jest zostać łowczynią i zmierzyć się z zarzewcami, którzy parę lat wcześniej zabili jej matkę. Podczas wyścigu vortexami zdarza się coś dziwnego, Elaine zagina tunel i wygrywa cały wyścig. W jednej chwili staje się najbardziej znaną dziewczyną na świecie. Do tego podczas wyścigu spotyka kogoś, o kim nie może zapomnieć. Do tego ten ktoś jest uznawany za zmarłego. Dni po wygranym wyścigu diametralnie zmieniają życie młodej dziewczyny. Musi zmierzyć się z wieloma półprawdami, dokonać wyboru i zadecydować kim chce w życiu zostać.
"Vortex" to debiut Anny Benning. Jest to debiut bardzo udany. Książkę czyta się fantastycznie lekko. Między rozdziałami przeskakiwałam niczym Elaine vortexy. Do tego mamy tutaj coś czego jeszcze chyba nie było w fantastyce młodzieżowej - podróżowanie w czasie. Jest to pewien powiew świeżości w tym gatunku. Akcja jest dynamiczna, główni bohaterzy są wyraziści. Zwłaszcza bohaterzy męscy, choć Elaine od nich nie odstaje. Może się wydawać naiwna, ale ma w sobie siłę do zmian, do tego nie sposób jej nie polubić. Wśród męskich postaci bardzo intrygujący jest Bale - cudowne dziecko, który dzieckiem już nie jest, ale pragnie zmian. W książce mamy silne jednostki, które chcą doprowadzić do eksterminacji niższych ras. Tyczy się to zarówno ludzi jak i mutantów. Ludzie myślą, że są rasą, której celem jest panowanie. Tak samo mogą myśleć zmutowani, bo są bardzo inteligentnymi istotami. Dzięki temu ta książka jest bardzo ciekawa. Ponadto daje do myślenia młodemu Czytelnikowi. Autorka pokazała w książce do czego może być zdolny człowiek jeśli ma absolutną władzę. Skłania to do głębokiej refleksji naszą główną bohaterką, a co za tym idzie i Czytelnika. Także wojna wisi w powietrzu. Prócz walki ze złem, mamy również rodzący się wątek miłosny między młodymi bohaterami. Lubię takie wątki w takich książkach, bo dodają bohaterom siły.
Ta książka ma w sobie coś. Coś przez co nie chcesz odłożyć tej książki nawet na moment. Jeśli już do niej zasiądziesz, to czytasz ją aż skończysz. Podróżujesz, odkrywasz, pragniesz zmian tak jak bohaterowie. Przy tej książce nie masz prawa się nudzić. A jak ją przeczytasz, to będziesz chcieć sięgnąć po kolejną jej część. Albo tak jak i ja będziesz chcieć ją zobaczyć na dużym ekranie. "Vortex" ma duży potencjał na to by został zekranizowany.
Polecam nie tylko młodzieży, ale i tym którzy uwielbiają dystopijne trylogie. Jest to jedna z lepszych książek jakie było mi dane przeczytać w tym roku i z marszu stała się tą ulubioną.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl