Różnica między cudem a sposobem recenzja

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"Byliśmy zmaltretowanymi żołnierzami toczącymi niekończącą się wojnę, którą niestrudzenie prowadziłem dzień po dniu, noc po nocy. Dla niej."

"Różnica między cudem a sposobem" Aly Martinez to książka, na którą bardzo, bardzo czekałam. Jest to druga część serii Różnica. Pierwsza część zostawiła nas w takim momencie, że byłam w szoku🤯🤯🤯. Niecierpliwie czekałam na dalsze burzliwe losy Remi i Bowena.

Katastrofa lotnicza, która ich połączyła.

Przeszłość, która jest tajemnicą.

Czy istnieje dla nich przyszłość?

Bowen i Remi są wreszcie szczęśliwi. Korzystają z każdego momentu jakie daje im życie. Bowen czuje, że w każdej chwili może się to skończyć. Kocha Remi, ale skrywa przed nią tajemnice. Przeszłość zaczyna pukać do drzwi, co będzie jak sekrety wyjdą na jaw??? Czy będzie im pisane wspólna przyszłość???

Autorko, dlaczego znowu to zrobiłaś??? A było tak pięknie. Ich związek kwitł, oboje byli bardzo szczęśliwi, zaczęli nawet rozmawiać o przyszłości. I nagle boom, wszystko się wali. Jak tak można. Kto jak nie oni zasługują na szczęście? Tyle już przeszli. Dzień, który był katastrofą, mimo wszystko uratował ich, tylko jakim kosztem. A teraz znowu, podkładasz im kłody pod nogi? Ile jeszcze muszą przejść by było wreszcie dobrze? Ile jeszcze cierpienia im zafundujesz???

Ta książka to istny rollercoaster emocjonalny. Na początku wszystko pięknie im się układa, jest miłość i szczęście, a potem tylko ból, rozpacz i samotność. Nie zliczę ile razy koniec mnie zaskoczył, nie chodzi tylko o emocje, ale o akcje. Wreszcie dowiadujemy się, kto odpowiada za załamanie Remi, nie dowiadujemy się całej prawdy, ale coś tam zostaje zdradzone. Szok, niedowierzanie i ... znowu zakończenie, które woła szybko o kolejną część. Jak tak można zostawiać w takim momencie🤯🤯🤯. Znowu!!!

Jeżeli jeszcze nie poznaliście historii Remi i Bowena, a uwielbiacie książki pełne emocji, tajemnic i zwrotów akcji, to jest książka dla was😊. Ta historia mnie wciągnęła i pochłonęła, śmiałam się na niej, płakałam, kibicowałam im cały czas. Nie zostaje mi nic innego, jak napisać czytajcie. Dajcie się porwać. Polecam
❤️❤️❤️