"Wszystko, czego wam nie powiedziałam" to jedna z tych książek, które wryły mnie w fotel. Ma wszystkie cechy, które lubię w powieściach, głębię i drugie dno. Budzi emocje, czyta się ją z wypiekami na twarzy.
Perypetie rodziny Lee śledzimy oczyma jej członków i najbliższego otoczenia. Obserwujemy jak przeszłość, niedopasowanie społeczne, różnice rasowe wpływają na charaktery postaci, ich życiowe wybory, decydują o życiu i śmierci. Jest to na swój sposób przerażająca historia, w której nieocenioną rolę odegra osoba najbardziej niedoceniana, pomijana przez wszystkich, mała, cicha obserwatorka, do której można odnieść tytuł książki. Lecz myślę sobie, że co najmniej trzy bohaterki tej powieści mogłyby te słowa sobie pomyśleć lub wypowiedzieć na głos. Bo od wszystkiego, czego nie powiedziały innym, co stłumiły w sobie, rozpoczęły się wszystkie problemy.
Opisywanie charakterów poszczególnych postaci zdradziłoby zbyt wiele z fabuły, ograniczę się zatem do wspomnienia, że akcja książki dzieje się w małym miasteczku w Ohio, w latach 60', gdy mała jest tolerancja dla osób innej rasy oraz kobiet dążących do kariery naukowej. To wystarczy, by para,którą stanowią Marilyn, pragnąca zostać lekarką i James Lee - syn chińskich emigrantów, naraziła się na społeczny ostracyzm. Kiedy na świat przychodzą ich dzieci - Lydia i Nath, rodzice próbują ukształtować je na wymyślony przez siebie obraz. By były lubiane, akceptowane i osiągnęły wszystko to, czego im samym się nie udało.
Ten mocno dysfunkcyjny dom, choć z pozoru zupełnie zwyczajny, przeżywa niejedną zawieruchę, z których wszyscy wychodzą poranieni, ale coraz bardziej zamknięci w duszącym, hermetycznym świecie własnych wyobrażeń. Nikt nie mówi o swoich uczuciach, pragnieniach, bolączkach. Tę napiętą atmosferę raz na zawsze niweczy niespodziewane zaginięcie i tragiczna śmierć Lydii. Rodzina analizuje, co spotkało nastolatkę i dlaczego. Każdy ma swoje przypuszczenia, zaś najbliżej prawdy okazuje się być Hannah - najmłodsze dziecko w rodzinie Lee, na które nikt do tej pory nie zwraca uwagi. Cierpliwa, łagodna, cicha dziewczynka, która widzi i słyszy o wiele więcej niż wszyscy mogą się spodziewać.
Nie będzie to łatwa lektura, może zdarzyć się, że uronicie nad nią łzę. Ja nie pojmowałam, dlaczego dorośli ludzie wyrządzali tak wielką krzywdę swoim dzieciom, czemu chcieli je ulepić wg swego pomysłu, tłamsili ich indywidualność. Książka spełniła moje oczekiwania, mogę ją z czystym sumieniem polecić.