Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan recenzja

Czuły morderca

Autor: @janusz.szewczyk ·3 minuty
2023-08-13
Skomentuj
5 Polubień
Martha Wells nie miała dotychczas szczęścia na polskim rynku wydawniczym. Jej powieści fantasy nie znalazły chyba zbyt wielu fanek i fanów w naszym kraju, gdyż ani Rebis ani MAG nie wydawały ich zbyt długo: Rebis wydał tylko jedną a MAG trzy, ale za to nie dokończył wydawania trylogii. A szkoda, bo były to całkiem niezłe książki osadzone w oryginalnym i nieco steampunkowym świecie Ile-Rien. Zwłaszcza "Śmierć nekromanty" po dziś dzień pozostała w mojej pamięci jako znakomita rozrywka i kilkukrotnie wracałem do niej po latach. Może teraz coś się zmieni, gdyż dwa polskie wydawnictwa (MAG i Uroboros) zapowiedziały na rok 2023 powrót do wydawania książek tej autorki. O ile w przypadku Uroborosa będzie to kolejna powieść fantasy, to powrót do wydawania książek M. Wells przez wydawnictwo MAG jest głównie wynikiem sukcesów jakie odniosła amerykańska autorka w gatunku science-fiction. Książki z cyklu "Pamiętniki Mordobota" (Murderbot Diaries) były od roku 2018 wielokrotnie nagradzane wszystkimi co ważniejszymi nagrodami branżowymi (w tym Hugo dla najlepszego cyklu książek SF) i zyskały sporą renomę. Cały cykl liczy sześć dotychczas wydanych utworów (nie uwzględniając krótkiego opowiadania) o długości wahającej się od długiej noweli do krótkiej powieści a M. Wells zaplanowała jeszcze kolejne trzy książki, z których pierwsza ma ukazać się już w listopadzie tego roku. Trudno przewidzieć, czy te plany zostaną zrealizowane w pełni, gdyż w ostatnich miesiącach autorka na swoim blogu podała niepokojące wieści o jej stanie zdrowia.

W Polsce pierwszą i drugą część cyklu wydano w jednym tomie, który i tak nie straszy czytelniczek i czytelników swoją objętością. Okładka zupełnie mi się nie podobała, pomimo podświadomie krwistych skojarzeń wywołanych jej kolorem oraz zabawnej i celnej aluzji do świetnego serialu "Miłość, śmierć i roboty". Oryginalne okładki amerykańskich wydań wydają mi się lepsze, chociaż z pewnością nie grzeszą oryginalnością. Ważniejsza jednak od okładki jest treść. Niestety w trakcie lektury wahałem się między rozczarowaniem i przyjemnością, co niechybnie wynika z moich nadmiernych oczekiwań wobec tak powszechnie nagradzanych i chwalonych książek. Tymczasem obie nowele zawarte w książce to oryginalne i przyzwoicie napisane utwory rozrywkowe, pozbawione jednak głębszej refleksji i omijające nie do końca sensownie ogrom potencjalnych problemów, jakie dotyczą istnienia elektroniczno-organicznych konstruktów nazywanych "jednostkami ochroniarskimi", których przedstawicielem byłu Mordbot. Przedstawicielem nietypowym, bo wskutek przypadkowych wydarzeń udało się jenu zhakować swój zdalny moduł kontrolny, ograniczający autonomię umysłu i mogący zmuszać do określonych działań. Autorka nie stawia na pierwszym planie pytań o to jak z ludzi tworzeni są zdalnie sterowani niewolnicy, w których udział części nieorganicznych jest tak duży, że wydaje się przekraczać wszelkie granice człowieczeństwa. Ani o to, jak na wpół ludzkie hybrydy są w stanie funkcjonować w interakcji z ludźmi po okaleczeniu i usunięciu ponoć "niepotrzebnych" części organicznych. Akcja koncentruje się na przygodach, misjach i zleceniach wykonywanych przez Mordbota, który pomimo usunięcia zewnętrznej kontroli dalej stara się chronić ludzi, okazując im lojalność i... uczucia? A może tylko zaprogramowane odruchy (nie jestem pewien czy jenu umiłowanie do oglądania liczących setki odcinków seriali należy uznać za cechę bardziej ludzką czy mechaniczną :D)? Jako ochroniarz zabija ono i okalecza ludzi bez wahania, ale równocześnie nie przypomina bezdusznego zabójcy i z własnej woli podejmuje działania, kierując się własnymi uczuciami. To najciekawszy element książki i trzeba przyznać, że autorka dobrze trafiła w aktualny kontekst granic funkcjonowania sztucznej inteligencji, ale nie eksploatuje go zbyt intensywnie, koncentrując się w większym stopniu na przygodowych elementach fabuły i zatrzymując się na granicy otchłani niewykorzystanych możliwości. To główne źródło mojego rozczarowania, chociaż przyznaję, że książkę przeczytałem z przyjemnością.

Mam nadzieję, że w kolejnych tomach M. Wells nie zawaha się przekroczyć granic.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-12
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan
Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan
Martha Wells
5/10
Cykle: The Murderbot Diaries, tom 1-2, Pamiętniki Mordbota, tom 1-2

Zabójczy android odkrywa siebie w „Wszystkie wskaźniki czerwone", pełnej napięcia przygodzie autorstwa Marthy Wells, która poprzez sztuczną inteligencję bada korzenie świadomości. „Bardzo nie wychodz...

Komentarze
Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan
Wszystkie wskaźniki czerwone. Sztuczny stan
Martha Wells
5/10
Cykle: The Murderbot Diaries, tom 1-2, Pamiętniki Mordbota, tom 1-2
Zabójczy android odkrywa siebie w „Wszystkie wskaźniki czerwone", pełnej napięcia przygodzie autorstwa Marthy Wells, która poprzez sztuczną inteligencję bada korzenie świadomości. „Bardzo nie wychodz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @janusz.szewczyk

Rozdroże kruków
Los, który wybrałeś

Lubię wracać do fantastycznych światów, w których kiedyś odnalazłem ucieczkę od codzienności, chociaż niejednokrotnie takie powroty po latach okazywały się przedsięwzięc...

Recenzja książki Rozdroże kruków
Cień Bogów
Toporem i magią

Cieszę się, że John Gwynne porzucił high fantasy na rzecz znacznie bardziej przyziemnego mordobicia i prucia flaków w stylu nordyckim, ale w jego nowym cyklu trudno dosz...

Recenzja książki Cień Bogów

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl