Trzy lata temu, w lipcu 2020 roku, Vesper wydało powieść "Alicja" Christiny Henry. "Alicja w Krainie Czarów" inspirowała wielu twórców, ot choćby samego Andrzeja Sapkowskiego, który ponad dwadzieścia lat temu w antologii "Strefa mroku", opublikował opowiadanie "Złote popołudnie", nawiązujące do klasycznej opowieści Lewisa Carrolla, ale to właśnie Christina Henry przeniosła historię zagubionej dziewczyny na wyższy, znacznie bardziej mroczny poziom. Henry debiutowała w 2010 roku powieścią "Black Wings", która to przerodziła się w kilkutomowy cykl. Wydana pięć lat później "Alicja" to było coś zupełnie nowego, a jednak znajomego. Wszyscy zapewne znamy pierwowzór tej opowieści, nie ważne czy w wersji książkowej czy filmowej, Christina jednak postanowiła opowiedzieć nam ją na nowo, doprawiając całość mrokiem, przemocą i krwią. Efekt: więcej niż zadowalający. W "Alicji" zaczytywałem się dwukrotnie, a potem przyszedł czas "Czerwonej Królowej", która zaskoczyła mnie swoim jakże innym, od pierwszego tomu, klimatem. Zaskoczyła pozytywnie i sprawiła, że już wtedy, w 2021 roku, niecierpliwie zacząłem wypatrywać trzeciego tomu.
Tym trzecim tomem jest omawiane dziś "Lustro". I bynajmniej nie jest to kolejna powieść, a zbiór czterech opowiadań. Mamy tu dwa sequele, jeden prequel i spin-off, jest więc różnorodnie i ciekawie, zwłaszcza dla fanów cyklu, bo "Lustro" to właściwie książka wyłącznie dla tych, którym spodobały się dwa pierwsze temy osadzone w tym niesamowitym, wykreowanym przez Christinę Henry, świecie.
Zbiór otwiera tekst "Cudowne stworzenie", to spin-off, ponieważ nie spotkamy tu ani Alicji (przynajmniej w sensie fizycznym), ani Topornika. Tutaj główną rolę gra Elizaberth - jak się szybko okazuje - młodsza siostra Ali, której nigdy nie miała okazji poznać i nawet nie wie o jej istnieniu. Co ciekawe, mała dziewczynka zaczyna wykazywać magiczne zdolności, podobnie jak Alicja i ich matka. Tutaj, wreszcie poznajemy oboje rodziców Ali oraz Nowe Miasto, które pod fasadą doskonałości, skrywa kolejne plugawe miejsce, którym rządzą ludzie ohydni i bezwzględni.
"Dziewczyna w bursztynie" czyli drugie opowiadanie w zbiorze "Lustro" to bezpośrednia kontynuacja "Czerwonej Królowej", ale znajdziecie też odwołanie do "Cudownego stworzenia". W świecie Alicji i Topornika nastaje zima i o ile dla zmiennokształtnego Nicholasa nie stanowi to większego problemu, bo zawsze może zamienić się w wilka i będzie mu ciepło, o tyle Ala potrzebuje dachu nad głową. Przemierzają więc ośnieżone lasy w poszukiwaniu schronienia. W pewnym momencie rozdzielają się i Ala natrafia na - jak się jej z początku wydaje - opuszczony dom. Jednak dom nie jest pusty. Mieszka w nim istota, która ma w sobie wyłącznie zło... W "Dziewczynie z bursztynem" znajdziecie sporo akcji. Zresztą całe opowiadanie jest dość dynamiczne, w przeciwieństwie do poprzedniego tekstu, w którym Henry postawiła bardziej na psychologię postaci i pokazała nam zmianę jaka zachodzi w małej dziewczynce. Tutaj w pewnym momencie Ala, aby przetrwać, również musi się zmienić. Zmienić w bezwzględną Czarodziejkę, która zostawia za sobą wyłącznie zgliszcza.
"Kiedy pierwszy raz przyjechałem do miasta" to z kolei prequel "Alicji", w którym główną rolę gra Topornik. Poznajemy go jako młodego zawodnika, który walczy w ringu i zwycięża kolejne pojedynki, aż w końcu natrafia na najgroźniejszego rywala w całym zarówno Starym jak i Nowym Mieście. Dla Kronik Alicji, ale przede wszystkim dla fanów dzielnego zabijaki, ta opowieść powinna być szczególnie ważna, bowiem mówi o drodze jaką pokonał Topornik od zwykłego obijmordy do bezwzględnego egzekutora. Mamy więc kolejny raz pokazany motyw przemiany.
Zbiór zamyka "Krzesło Łaski" - kolejny sequel, w którym śledzimy żmudną drogę Alicji i Topornika w drodze do wyśnionego przez Alę miejsca - jej wymarzonego domu. Jednak zanim tam dojdą, czeka ich jeszcze jedna mroczna przygoda. Podczas wędrówki trafiają do Wioski Czystych, gdzie - mówiąc delikatnie - nie przepadają za Czarodziejkami...
"Lustro" to opowieści o przemianie, zrzucaniu skóry, lustrzanym odbiciu... Możemy to różnie nazywać, interpretować, ale właściwie we wszystkich czterech tekstach sprowadza się to do tego, że bohaterowie poznają swoją drugą twarz, z której istnienia nie do końca zdawali sobie sprawę. W "Lustrze" jest sporo magii, ale i ludzkiej zgnilizny, zepsucia, wynaturzenia. Pod tymi warstwami kryją się jednak opowieści z morałem, przesłaniem. Ten niewielki zbiór opowiadań to także domknięcie ciekawej i wciągającej historii o parze outsiderów, którzy musieli zmierzyć się z nieprzyjaznym światem i jego potworami. Opowiadania okazały się dość ciekawe, każde jest inne, chociaż fabularnie są wyraźnie połączone, co jest plusem. Z minusów? Było trochę zbyt długich momentów, które może w powieści dałoby się rozgrzeszyć, ale w opowiadaniu to grzech śmiertelny. Jednak nie jest źle, wręcz przeciwnie - jest dobrze, ale tylko dobrze.
Ci, którzy jeszcze nie zaczęli przygody z Alicją i Topornikiem, niech "Lustro" zostawią sobie na deser. Tę opowieść trzeba poznać od początku, czyli od powieści "Alicja". A poznać warto, bo to przyzwoicie napisana, bardzo oryginalna mroczna fantastyka, której lektura dała mi wiele frajdy. Ci z kolei, którzy poznali i pokochali dwa pierwsze tomy Kronik Alicji, ta trzecia odsłona, to po prostu książka z kategorii "must have". Także polecam.
© by MROCZNE STRONY | 2023