Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim recenzja

Człowiek potrzebuje przytulenia.

Autor: @maciejek7 ·2 minuty
2022-09-14
1 komentarz
28 Polubień
"Nie trzeba być katolikiem, żeby być dobrym człowiekiem. Dobro czyń, zła unikaj i żyj na pełnej petardzie!"
Nie podejrzewałam, że lektura książki Macieja Kraszewskiego "Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim" wywoła we mnie tak wiele emocji. Owszem słyszałam co nieco o tym księdzu, lecz nie czytałam jego książek ani książek o nim samym, moja mama nawet ma u siebie ze dwie jego książki, ale ja jakoś po nie nie sięgnęłam. Zresztą nawet mnie do tego zbytnio nie zachęcała, więc sobie darowałam. Teraz z pewnością przeczytam je.
Jeszcze nic tak bardzo mnie podniosło mnie na duchu jak słowa księdza Kaczkowskiego cytowane w tej książce. Moja walka z chorobą może nie jest aż tak beznadziejna jak jego, bo ciągle mam szanse na wyleczenie, chociaż ostatnio żyję od operacji do operacji, ale to zawsze jakiś stres. Po przeczytaniu tego, co Maciej Kraszewski nam przedstawił w tej książce, od razu poczułam się o wiele lepiej i zyskałam więcej sił do walki. Autor zrobił naprawdę dobrą robotę spisując wspomnienia Patryka Galewskiego związane z księdzem Kaczkowskim. To naprawdę bardzo wzruszająca i porywająca wręcz opowieść o dziwnej przyjaźni dwóch osób z zupełnie innych, nie pasujących do siebie światów. Ich spotkanie zmieniło życie właściwie ich obu. Można powiedzieć, że byli dla siebie wsparciem, podporą. Opowieść ta zostanie w mojej pamięci na bardzo długo. A teraz będę czekała na film, jestem bardzo ciekawa jego odbioru...

"Stopniowo zaczęło do mnie docierać, jakim zawodnikiem jest ksiądz Jan. Ledwo chodził, ledwo widział, jeszcze śmiertelny nowotwór i codziennie przy czyjejś śmierci. Jak on to dźwigał? I te jego teksty na luzaku. Próbowałem to ogarnąć, ale słabo mi szło."
Bardzo odmienne charaktery bardzo dobrze się ze sobą docierają. Optymizm i wiara w człowieka księdza Jana pozwalają na pokazanie młodym, zagubionym ludziom na znalezienie celu dla siebie. Mimo tego, ze słabo widzi, to często zauważa więcej niż inni ludzie. Dzięki opowiedzianej nam historii, poznajemy osobę księdza Jana Kaczkowskiego jako kapelana szpitalnego, nauczyciela religii, dyrektora Hospicjum pod Wezwaniem Świętego Ojca Pio w Pucku, które sam dzięki swojej wytrwałości i "żebractwu" stworzył.

"W końcu nadszedł ten dzień, w którym hospicjum przyjęło pierwszych pacjentów. Marzenie, które wyśmiewano i wybijano mu z głowy, stało się rzeczywistością. Dał radę, sukinksiądz."

"Na pewno nie był to szpital. Dobrze. Na pewno nie było tłumu. Bardzo dobrze. Było jasno i czysto. Super. I średnia wieku w granicach w pół do prababci. Zajebiście."

Właśnie w tym hospicjum Patryk decyzją Sądu miał społecznie pracować za swoje przewinienia. Po jakimś czasie zrozumiał, że gdyby nie trafił tutaj, to pewnie skończyłby w więzieniu.
Nie będę streszczała fabuły, bo po prostu trzeba samemu tę książkę przeczytać. Dodam tylko, ze gdyby takich księży jak Jan Kaczkowski było w Polsce więcej, to inaczej ludzie podchodziliby do kościoła. Dlatego myślę, że każdy katolik powinien przeczytać tę książkę a osobom, którym nie po drodze z kościołem również polecam. Naprawdę warto. To nie jest książka o kościele, o księdzu, ale o relacji między ludźmi, o chorobie, o niepoddawaniu się, o walce o własne życie, o życiu, które bardzo często daje w kość, o przyjaźni i miłości, ale także o wierze, która jednak potrafi czasem czynić cuda.
Przede wszystkim jest to opowieść prawdziwa, nie literacka fikcja, więc tym bardziej warto ją poznać.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu AGORA za egzemplarz książki.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-14
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim
Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim
Maciej Kraszewski
8.8/10

Zamiast wciąż na coś czekać, zacznij żyć - właśnie dziś. Jest o wiele później, niż ci się wydaje. Porywająca i wzruszająca opowieść o dwóch facetach z zupełnie różnych światów i o spotkaniu, któr...

Komentarze
@beatazet
@beatazet · około 2 lata temu
Byłam na tym w kinie. Zaczynam tę książkę i nie mogę się doczekać.
× 1
@maciejek7
@maciejek7 · około 2 lata temu
Też chętnie obejrzę ten film, a książkę przeczytałam jeszcze raz. Naprawdę pozwala mi stanąć na nogi, zwłaszcza w trudnych momentach po wizytach u lekarzy...
× 2
Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim
Johnny. Powieść o księdzu Janie Kaczkowskim
Maciej Kraszewski
8.8/10
Zamiast wciąż na coś czekać, zacznij żyć - właśnie dziś. Jest o wiele później, niż ci się wydaje. Porywająca i wzruszająca opowieść o dwóch facetach z zupełnie różnych światów i o spotkaniu, któr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie zdarza mi się zbyt często płakać przy czytaniu / słuchaniu książek. Mogę policzyć na palcach jednej ręki takie wydarzenia. A tu płakałam. Nie jestem osobą chodzącą do kościoła, nie uznaję tej ins...

@Nina @Nina

Myślę, że ks. Jana Kaczkowskiego kojarzy niemal każdy. Jedni znają Go dzięki książkom, drudzy kojarzą Jego niestrudzoną walkę najpierw o powstanie, a później utrzymania puckiego hospicjum, a jeszcze ...

@a_ziemniewicz @a_ziemniewicz

Pozostałe recenzje @maciejek7

Lecznicze zioła i przyprawy
Ziołowe leczenie ma moc.

"Lecznicze zioła i przyprawy. Uzdrawiająca moc" to jeszcze jedna książka z tej wspaniałej serii, w której Agata Lewandowska zachęca nas do stosowania roślin w codziennym...

Recenzja książki Lecznicze zioła i przyprawy
Imbir. Uzdrawiająca moc
IMBIR - na zdrowie.

"Imbir. Uzdrawiająca moc" to kolejna książka Agaty Lewandowskiej, w której autorka stara się przybliżyć czytelnikowi znane i mniej znane rośliny wpływające na nasze zdro...

Recenzja książki Imbir. Uzdrawiająca moc

Nowe recenzje

Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio
@deana:

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miast...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Piękny i martwy
Zabrakło chemii
@Kantorek90:

Nie da się ukryć, że z książkami Anny Langner mam relację love-hate. Niektóre zachwycają mnie do tego stopnia, że chcia...

Recenzja książki Piękny i martwy
Pan Slaughter
Trzyma poziom!
@czytanie.na...:

Są bohaterowie, których darzymy głębokim uczuciem od pierwszego spotkania i autorzy zyskujący specjalne miejsce w naszy...

Recenzja książki Pan Slaughter
© 2007 - 2024 nakanapie.pl