Czekolada recenzja

Czekolada to piękna powieść o odwiecznej walce dobra ze złem, zmaganiem się ze swoją przeszłością, akceptacją teraźniejszości oraz strachem przed niepewną przyszłością.
Pierwsza perspektywa to postrzeganie świata przez Vianne Rocher. Jest ona samotną kobietą z dzieckiem - Anouk. Dla niej dobro ma charakter życzliwości, pomocy i sprawiania przyjemności innym. Jest kobietą o której można by powiedzieć że ma serce na dłoni, bardzo szybko po wprowadzce do nowego miasta nawiązuje nowe znajomości oraz przyjaźnie.
W sennych koszmarach prześladuje ją człowiek w czerni - ksiądz Reynaud. Dla niego dobro ma zupełnie inne znaczenie. Jest fanatykiem religijnym, przez co swobodne zachowanie Vianne jest dla niego gorszące. Według księdza człowiek powinien rygorystycznie przestrzegać wszystkich nakazów i zakazów kościelnych, nie ulegać pokusom oraz w każdym aspekcie konsultować się i słuchać zaleceń kapłana.
Zarówno Vianne jak i ksiądz Reynaud mają swoich popleczników. Książka uczy tolerancji, ukazuje problem narzucania sposobu swojego trybu życia i wiary innym. Akcja toczy się w malutkim miasteczku gdzie wszyscy mieszkańcy znają się od lat, wiedzą kto, z kim i dlaczego ma na pieńku. Vianne wkraczając do takiej społeczności staje się obiektem zainteresowania.
Po obejrzeniu filmu, który bardzo mi się spodobał postanowiłam przeczytać książkę i to był bardzo dobry ruch. Książka jest jeszcze o niebo lepsza od filmu. Pozwala nam dokładniej poznać głównych bohaterów, ich myśli, oczekiwania i rozterki.
Książka Joanne Harris to obowiązkowa pozycja dla kochających słodkości, pełna magii, zapachu i czekolady. Cudowny klimat tej książki sprawia że nie chce się jej odkładać, tylko czytać kolejny rozdział za rozdziałem.
Polecam na długi zimowy wieczór koniecznie z kubkiem gorącej czekolady :P
Książkę oceniam na 7/10

PS. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać nad ilością pochłanianej czekolady przez Viann i Anouk. Stwierdziłam że wizualnie muszą bardzo się różnić od swoich filmowych postaci :D