Véronique Olmi urodziła się w 1962 roku w Nicei. Jest autorką kilkunastu powieści i sztuk teatralnych wystawianych i nagradzanych w Europie, Kanadzie i Ameryce Południowej. Jej książki zostały przetłumaczone na wiele języków.
W 25 rocznicę ślubu Emilie szykuje uroczystą kolację. Chce by ten dzień był wspaniały. Jednakże odpakowując butelkę z gazety, pobieżnie czyta zamieszczone tam ogłoszenia. I wtedy jej życie przewraca się do góry nogami. Emilie wybiega z domu, wsiada do samochodu i odjeżdża.
Tak rozpoczyna się jej sentymentalna, pełna emocji podróż do Włoch. Podróż, w czasie której na nowo odkryje samą siebie. Ale jak na to zareaguje rodzina? Dlaczego kobieta tak nagle wyjechała? I kim jest Christine? Po odpowiedzi zapraszam do książki.
To powieść subtelna, przepełniona wrażliwością o różnych obliczach miłości i prawdziwej, dojrzałej kobiecości. Emilie po 25leciu latach małżeństwa wcale nie czuje się szczęśliwa. Dzieci już dawno się wyprowadziły i została sama z mężem. Jej życie jest przewidywalne i nudne. Wydaje mi się, że właśnie dlatego tak mocno zareagowała na to ogłoszenie. Zostawia wszystko by jechać zmierzyć się z przeszłością, by spotkać się jak to sama określiła z: jedyną osobą, którą kochała. Ta podróż całkowicie zmienia jej życie. Emilie znowu może poczuć się wolna. Zastanawia się nad swoim życiem i w końcu odnajduje siebie.
To książka o dojrzałej miłości, przebaczeniu i winie. A przede wszystkim o szukaniu siebie z przed lat. Tak naprawdę większość współczesnych małżeństw wygląda podobnie do Emiliy i Marka. Jednakże ludzie twierdzą, że tak musi być i zostają z tą obojętnością, albo się rozchodzą. Zapominają o tym, że powinni walczyć o siebie każdego dnia, dbać o swoje uczucie. Dzięki temu poczucie nudy nigdy nie wkradnie się w związek.
To historia, która może przydarzyć się każdemu. Może nie każdy od razu wyjeżdża, ale wszyscy chcą się odnaleźć w tym świecie. Może dlatego wywołuje tyle emocji. To jej wielki plus. To opowieść o tym, że mała rzecz może całkowicie zmienić nasze życie. Wystarczy zwykłe ogłoszenie, zdanie czy spotkanie i nagle wszystko jest do góry nogami. Jednakże właśnie z takich przypadków składa się nasze życie i to one też je ubarwiają.
Powieść może wydawać się chaotyczna, niechronologiczna. Ale właśnie ten sposób pisania pozwala zrozumieć zachowanie bohaterki i jej problemy i tak naprawdę w niczym to nie przeszkadza.
Może przykład Emilie pozwoli zajrzeć nam do własnej duszy i zastanowić się czy tak naprawdę jesteśmy sobą. A nuż dzięki niej zmienimy wreszcie swoje życie na lepsze.
"Czekam na ciebie" zostało napisane prostym, ale interesującym językiem. Postaci są wyraziste, dokładnie scharakteryzowane. Podoba mi się, że powieść została napisana w formie przemyśleń głównej bohaterki. Dzięki temu poznajemy ją jeszcze bardziej, możemy zrozumieć jej postępowanie. Zachwyciła mnie też grafika. Z jednej strony taka zwyczajna, a z drugiej zaskakująca i przyjemna dla oka. Idealnie pasuje do treści.
Podsumowując polecam tę książkę osobom, które czują obojętność, chcą coś zmienić w swoim życiu. Bo tak naprawdę o to chodzi, żeby być sobą i być szczęśliwym w tym miejscu, w którym się jest. To idealna pozycja na letni wieczór pozwalająca chociaż na chwilę oderwać się od trudów codzienności.