Ciągła niepewność i strach o własne życie, mogą zachwiać każdym człowiekiem, szczególnie młodą i samotną dziewczyną. Ciężko jest normalnie funkcjonować wiedząc, że ktoś bacznie obserwuje twój każdy ruch i pilnuje wypowiadanych przez ciebie słów, a nawet nie wiesz kim ten ktoś jest. Nie wiesz, skąd możesz spodziewać się zagrożenia i gdzie możesz szukać pomocy. Wiesz tylko, że jedyną pewną w tym wszystkim jesteś tylko ty i świadomość, że grozi ci niebezpieczeństwo.
"Nie ufaj nikomu siostrzyczko." [s. 140]
Emma niedawno dowiedziała się, że ma siostrę bliźniaczkę i postanowiła się z nią spotkać oraz, być może, nadrobić stracony czas. Jednak ktoś pokrzyżował te plany, zabijając jej siostrę i zmuszając ją samą do podszywania się pod nią. Teraz dziewczyna stara się dowiedzieć kto jest mordercą jej bliźniaczki, a kto także grozi jej samej śmiercią. Tak więc dziewczyna żyje życiem siostry, a także po kolei sprawdza i wyklucza kolejnych podejrzanych. Jednak niczego, ani nikogo, nie może być pewna. Ktoś bowiem stale śledzi jej każdy krok i w każdej chwili może spotkać ją to samo, co jej siostrę.
Autorka ściśle plecie siatkę intryg, gdzie te nieszkodliwe mieszają się i maskują tą, która pozwoliłaby odkryć mordercę Sutton. Nasza bohaterka ma masę domysłów i przypuszczeń, i z czasem stara się sprawdzić każdą z choćby odrobinę podejrzanych osób. Najpierw postanowiła oczyścić z zarzutów, bądź dowieść ich winy, najbliższe przyjaciółki zmarłej siostry bliźniaczki. Nie jest łatwo, bowiem dziewczyny mają wobec niej pewien plan, który zasieje ziarno niepewności zarówno w głównych bohaterkach, jak i w czytelniku.
Emma stara się jak może, aby najlepiej wywiązywać się z powierzonej jej roli, jednak wszystko zaczyna ją coraz bardziej przytłaczać. Dowiaduje się coraz więcej szokujących ją faktów na temat Sutton, która naraziła się wielu osobom i każda z nich może być potencjalnym mordercą. Na szczęście w nowym miejscu ma już przyjaciela, który zna całą prawdę i pomaga jej, jak tylko może. Poza tym czuwa nad nią także jej siostra, która nadal niestety niewiele pamięta ze swojego życia, a tym bardziej już z momentu samej śmierci. Czy dziewczynie uda się rozwiązać zagadkę śmierci siostry, której nawet nie zdążyła poznać? Czy rzeczywiście może komuś w tej sprawie zaufać?
"Po co w ogóle żyć, jak raz na jakiś czas odrobinę się nie ryzykuje?" [s. 291]
"Nigdy, przenigdy" jest dobrą kontynuacją serii, aczkolwiek nie przebija wcześniejszego tomu. Autorka zacieśnia intrygę, jednak nie wnosi zbyt wiele nowego. Owszem, pojawiają się nowe podejrzenia, podczas gdy stare zostają wyeliminowane, jednak czytelnik nie zostaje niczym konkretnym zaskoczony, gdzie w takiej powieści owy element, moim zdaniem, jest znaczący. Niepokojące się także wydaje powielanie schematów tak dobrze znanych z wcześniejszej serii, "Pretty Little Liars". Powoli zaczynam się obawiać, że pisarka nie potrafi wymyślić już czegoś nowego, bądź woli korzystać z dobrze sprawdzonych elementów. Szkoda by było, aby dobrze zapowiadająca się seria, miała stać się jeszcze bardziej podobna do czegoś, co już większość z nas zna - dwa razy praktycznie to samo? Wtedy chyba spasuję.
Mimo wszystko pozycję tę czyta się przyjemnie i szybko, co nie jest niczym nowym dla osób znających styl pisarki. Towarzyszące czytelnikowi napięcie rośnie z każdą kolejną stroną, aż znajduje ujście praktycznie na samym końcu książki. Bohaterowie pokazują swoje pełniejsze oblicza, przez co dowiadujmy się o nich kilku ciekawych rzeczy, i wraz z Emmą staramy się poskładać wszystkie informacje w całość. I choć w tej części niewiele dowiadujemy się o tożsamości mordercy Sutton, to znajdujemy się o krok bliżej od rozwiązania owej zagadki.
Książka ta jest obowiązkową pozycją dla miłośników pióra Sary Shepard, przeróżnych intryg, knowań i tajemnic. Nawet jeśli nie spowodowała ona, że z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnego tomu, jak to było po przeczytaniu "Gry w kłamstwa", to mogę Was zapewnić, że i tak po niego sięgnę, jak tylko zostanie wydany. Bowiem muszę dowiedzieć się, kto za tym wszystkim stoi; mam tylko nadzieję, że autorka nie zrobi drugiej wielotomowej serii, na wzór PLL, ponieważ w tym przypadku może odnieść to odwrotny skutek, choćby przez wzgląd na wiele podobieństw do wcześniej wspomnianej serii.
"Taka jest cena prowadzenia życia towarzyskiego. Czasem musisz po prostu uśmiechać się i znosić takie rzeczy, żeby mieć przyjaciół." [s. 153]