''Na początku życia człowiek biegnie jeszcze raźnie wzdłuż brzegu, szybciej od nurtu rzeki. Koło południa jego prędkość się nieco zmniejsza i jest równa prędkości, z jaką płynie rzeka. Pod wieczór, gdy człowiek zaczyna odczuwać zmęczenie, nurt przyspiesza, a on zostaje z tyłu. W końcu idący zatrzymuje się i kładzie obok rzeki, która nadal biegnie swoim trybem w takim samym, niezakłóconym tempie, z jakim płynęła przez cały dzień.''
Wiele razy słyszałam tu i ówdzie od starszych ludzi, że nie mogą z niczym zdążyć, bo czas jakoś dziwnie przyspieszył i gna jak szalony . Kiedy więc zobaczyłam książkę profesora Draaisma '' Dlaczego życie płynie szybciej, gdy się starzejemy '' , wiedziałam że muszę ją mieć . Oczywiście liczyłam na jakieś rozjaśnienie , jeśli już nie całkowite odkrycie odpowiedzi na tytułowe pytanie . Książkę przeczytałam i właściwie mogę śmiało powiedzieć że cała odpowiedź na tę zagadkę zawiera się w obszernym cytacie który przytoczyłam powyżej, oczywiście w treści książki jest to wszystko dokładnie opisane i wyjaśnione i przyznaję, że mnie taka argumentacja zupełnie przekonuje . Jednak lektura ta, oprócz tematu, że tak rzeknę, tytułowego, zawiera na swoich kartach całe morze jeszcze innych bardzo ciekawych tematycznie i wyczerpujących informacyjnie zagadnień i kwestii . A więc w telegraficznym skrócie powiem że : sporo dowiemy się o pamięci i wspomnieniach, przejrzyście i dokładnie, lecz bez '' naukowego bełkotu '' . Mimo że niemało jest w tej pozycji psychologicznych doświadczeń i terminologii , nie jest to dla czytelnika - laika psychologicznego, przytłaczające i niezrozumiałe . Poczytamy sobie też o sawantach , czyli tak zwanych w niektórych kręgach '' upośledzonych geniuszach '' i ich ponadprzeciętnych zdolnościach .
Dowiemy się w jaki sposób zmysły smaku i zapachu działają na naszą pamięć i wspomnienia, autor przywołuje w tym temacie Prousta i jego słynną magdalenkę . Spróbujemy wybrać z różnych teorii, różnych uczonych na przestrzeni lat, koncepcję wyjaśniającą zjawisko Déjà vu i tutaj przyznam , że mnie najbardziej spodobał się pomysł o dwóch mózgach . Nie zabraknie też , co jest zupełnie naturalne w tego typu pozycji, doktora Freuda i wspomnień maskujących , oraz zjawiska synestezji. A także próby zrozumienia skąd w opowieściach ludzi którzy znaleźli się w sytuacji ekstremalnego zagrożenia śmiercią , pojawia się wrażenie przesuwania przed oczami całego życia jak filmu . Jak więc widzicie książka jest naprawdę '' bogata '' w przeróżne ciekawe i zajmujące tematy . Z czystym sumieniem więc ją polecam.