Czas tajemnic recenzja

Niewiele osób posiada tę rzadką umiejętność malowania słowem, a jest ją Marzena Rogalska, przenosząc Czytelnika w świat, Kali Linde. To razem z nią wkraczamy na salony towarzyskie Krakowa i Zakopanego, czy ciepłe plaże Juraty. Bierzemy razem z nią lekcje gry na pianinie u Karola Szymanowskiego, czy idziemy zamówić jej portret u Stanisława Ignacego Witkiewicza nazwanego, Witkacym.

Razem z Karlą Linde dzielimy smutek rozstania z jej guwernantką Ms.Doris, która przekazuje głównej bohaterce nie tylko swoją wiedzę o otaczającym świecie. Z czasem relacja uczennica- mistrzyni zamienia się w przyjaźń, chociaż Karla zdaje sobie z tego sprawę, że dawna guwernantka musi odejść.

Oczami szesnastoletniego dziecka przyglądamy się też tak ważnemu wydarzeniu, jak śmierć Józefa Piłsudskiego i niepewności, co do dalszych losów kraju. Widzimy zwyczaje, tradycje i zależności panujące na dworze w Byszewie. I właśnie to dziecko pomoże, Oldze - wujence doświadczonej przez życie do niego wrócić," Każdy, powiadam, każdy człowiek na świecie potrzebuje, żeby ktoś dał mu swój czas, swoją uważność i miłość. Wtedy zdarzają się prawdziwe cuda". Karla mimo sprzeciwu, ojca podejmuje się opieki nad umierającą babcią i zdaje ten najtrudniejszy egzamin, znacznie ważniejszy od eksternistycznej matury. To Karla na mocy testamentu zostanie, "Panią na Byszewie", stając się w tym momencie niemal wrogiem całej rodziny. Gdzie każdy poza nielicznymi wyjątkami liczy, że to on zostanie dziedzicem dworu.

Obok zależności rodzinnych, na przykładzie dworu Doniemirskich, Marzena Rogalska bardzo barwnie kreśli obraz życia towarzyskiego opisując bale, które zaczynały się polonezem, a kończyły się o świecie mazurem. To właśnie na dworze Doniemirskich, Emil Linde wyjawia swojej córce od lat skrywaną tajemnice. Bo jest on nie tylko znanym i cenionym krakowskim lekarzem. Kim tak naprawdę jest Emil Linde? I jak na to, czego się dowie zareaguje Karla ?

Autorka pokazuje przede wszystkim relacje ojciec- córka, bo to Emil jest dla Karli wsparciem, wzorem. To on wprowadza córkę na salony. Z nim Karolina Linde dzieli niepokój, że nie zda matury. Na zasadzie kontrastu widać zupełny brak więzi miedzy Karoliną a jej mamą, Barbarą, która jest przekonana, że Emil uknuł przeciw niej spisek razem z Karoliną.

Książka zdecydowanie warta tego, żeby po nią sięgnąć. A czas poświęcony na jej czytanie jest, jak najbardziej dobrze wykorzystany. Mocne 6+.