Konrad T. Lewandowski "Czas Egzorcystów".
Komisarz Krzysztof Louvain spotyka się z dziwną sprawą w swojej dotychczasowej karierze. Jednocześnie uchodzi za człowieka bardzo religijnego, wywiadów udziela bowiem w katolickich stacjach, między innymi w "Przyjaciel Egzorcysty". Jednak nie tym razem. Tym razem musi trzymać się z daleka od mediów, sprawa jest zbyt świeża, zbyt dziwna i za bardzo powiązana z samym kościołem.
Nastała moda na egzorcyzmy w Warszawie. Lekarze, którzy czynią posługę w Kościele, tym samym mają orzekać o prawdziwości opętania, nie potrafią odróżnić choroby psychicznej. Niektórzy nawet twierdzą, iż sam diabeł chowa się za chorobą, próbując wszystkich wokół zmylić. Taka moda, gnębienie i sprowadzanie wszystkich po kolei w rolę opętanego do niczego dobrego nie doprowadzi. Wręcz przeciwnie.
Giną pomocnicy księdza egzorcysty. Wszystko wskazuje na rytualne obrzędy. Dodatkowo bardzo bestialskie. Według księdza, diabeł jest na wolności. I to właśnie komisarz Louvain ma predyspozycje do tego, by dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Niestety, kościół sprowadza na niego problemy. Bowiem na jaw wychodzi przeszłość komisarza. Cały jego świat w jednej chwili może runąć w przepaść.
Nasz komisarz jest jednak zbyt sprytny, by poddać się bez walki. Koniec końców, jemu jest pisane wyjaśnienie. A samo wyjaśnienie nie jest ani przez chwilę oczywiste. A wygrana wcale nie jest wygraną.
Jakże prawdziwa jest ta powieść. Oczywiście nie pod względem mody na egzorcyzmy, choć te pewnie kiedyś były bardzo popularne. O ile się orientuję, kościół trafniej i z dystansem teraz podchodzi do tego tematu. Prawdziwa natomiast jest chęć panowania kościoła i jego przywódców. Patrząc na to, co dzieje się u nas, w Polsce, w ostatnim czasie... tak, można powiązać wątki z powieści z naszą rzeczywistością. Co wcale mi się nie podoba.
Jakże prawdziwe emocje czułam, zagłębiając się w powyższą historię. Nie znajdziemy tu demonów, duchów czy zjaw. Pomimo, iż tytuł może nam to sugerować. Nie umniejsza to jednak faktu, że powieść sama w sobie jest straszna. Straszne jest podejście psychopatów, a tych można znaleźć nawet wśród księży. Przeraża myśl, że ktoś działa niby wedle większego dobra, według samego Boga, jednocześnie krzywdząc bliźnich. Dla takich osób nie ma znaczenia ofiara. Więc postępuje wbrew woli Boga. Po prostu, jedno wyklucza drugie.
To nie jest książka dla wszystkich. Temat bowiem wciąż dla niektórych może być tematem tabu. Nie dla mnie. Osobiście uwielbiam zgłębiać czy poszerzać wiedzę na temat hierarchii kościoła. I tu nie chodzi o wiarę. Tu chodzi o coś zupełnie innego. Bowiem, ksiądz miał być sługą Boga, a nie stawiać się ponad nim...
"Czas Egzorcystów" to książka pełna emocji, strasznych wątków, haniebnych czynów, emanującego zła, przejęciu władzy. Książka, która daje tak wiele do myślenia. Jest trudna, jest skomplikowana. Ale właśnie dlatego jest wyjątkowa. Sroga, przede wszystkim. Z ciętym językiem, bez lukru. Emanuje prawdą.
Polecam, może nie każdemu. Ale niektórym na 100% przypadnie do gustu. Dla mnie osobiście bardzo dobra i bardzo ważna pozycja!