Lekcje pływania recenzja

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Wstyd się przyznać, ale nie często sięgam po poezje, zdecydowałam się na tę pozycję ze względu na autorkę, byłam bardzo ciekawa jej debiutu.
Na szczęście się nie zawiodłam się, czarująca, poruszająca, momentami smutna jak samo życie. Książka to tomik poezji poruszający kwestie miłości, namiętności, cierpienia, lęku przed stratą oraz depresji. Książka wydana jest przepięknie połączenie różu, białego oraz czerwonego nadało książce subtelności, a zarazem charakteru, całość została dopełniona minimalistycznymi rysunkami.
W tomiku po lewej stronie znajdziemy wiersz w języku angielskim, natomiast na stronie prawej w języku polskim. Brawo dla wydawnictwa Zysk i S-ka, za pomysłowe wydanie.
Chociaż książka nie jest długa, nie przeczytałam jej błyskawicznie. Momentami zatrzymywałam się i odkładałam książkę na chwile, aby przemyśleć słowa autorki. Myślę, że tę pozycję warto czytać z przerwami, oraz powrotami do wybranych stron wtedy czytelnik bardziej wczuwa się w nastrój wierszy i jest w stanie zauważyć rzeczy na pierwszy rzut oka niewidoczne. Nie zmienia to oczywiście ogólnych odczuć w jej odbiorze. Dla mnie bardzo dużym plusem jest łatwy język, prosty w przekazie, mamy oczywiście w pewien sposób ukryty sens słów, ale nie jest to poezja przytłaczająca, nudna, zniechęcająca czytelnika do poznawania dalszych wierszy z tomu poezji. Bardzo doceniam szczerość , czytając wiersze Lili Reinhart czytelnik odkrywa świat autorki przepełniony gamom przeróżnych emocji.

Jeśli lubicie poezję lub jej nie czytacie, a chcielibyście zacząć swoją przygodę z poezją to zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję nie jest ciężka, męcząca ani napełniona patosem, napisana przystępnym językiem. Dla jednego odbiory może być infantylna, zbyt dosłowna, prosta dla drugiego poruszająca, życiowa. Myślę, że warto się samemu przekonać i spróbować sięgnąć po tę książkę, a może miło się zaskoczycie i będziecie częściej sięgać po poezję. Gorąco zachęcam do lektury.