Porwani recenzja

Cytując fragment z książki "narobiłeś niezłego rozpierdolu" drogi Marcelu. I pozostawiłeś mnie "w pół zdania" mówiąc do mnie najspokojniej jak umiałeś: "Oddychaj powoli. Wdech... wydech... wdech... wydech..."

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-02-14
Skomentuj
2 Polubienia
"Porwani" to czwarty ton z serii ECHO autorstwa Marcela Mossa . Kolejny raz spotkałem się z dobrze mi znanymi i przeze mnie lubianymi bohaterami – dawną dziennikarką śledczą Sandrą Milton oraz byłem zawodnikiem MMA Igim Sznyder – obecnie współwłaścicielami agencji detektywistycznej.

Książka rozpoczyna się prologiem, który już na starcie doprowadził mnie do emocjonalnej ruiny. Nie mogłem się po nim pozbierać, a w mojej głowie kłębiły się przerażające pytania co ja jeszcze tutaj zastanę skoro prolog już jest taki mocny?

Otrzymałem historię, w której głównymi bohaterami są Michalina i Tymoteusz, młodzi ludzie, którzy w 2017 roku w niewyjaśnionych okolicznościach znikają, a po czterech latach niespodziewanie wracają do domów i nie potrafią wyjaśnić co się z nimi działo przez ten czas. Rozwiązania zagadki podejmuje się mój ulubiony duet detektywów. A to co odkryją pozostawi mnie w osłupieniu.

Autor zaserwował mi zaskakującą podróż czytelniczą, w której z każdą kolejno przeczytaną stroną zaglądałem w głąb ludzkiego umysłu. Tłem tej podróży był Tymon – młody człowiek, który mimo rodziny i grona przyjaciół, czuje się samotny: "(...) świat jawi mu się wyłącznie jako ogarnięte mrokiem, ciche i nieprzyjazne pustkowie ". Towarzyszyłem Tymonowi w tym osamotnieniu i zagubieniu. Im "dalej w las" to zaczynałem odczuwać, jakbym razem z nim tonął.

Podczas lektury tej książki miałem momenty, gdy ogarniała mnie fala poczucia niepewności czy czytać dalej. Ale... "skoro już weszliśmy na ten lód, to nie ma sensu się cofać ". Zdusiłem w sobie to uczucie i podążyłem dalej odkrywając kolejne elementy układanki. Burzyłem mur, za którym "skrywał się od lat kumulowany ból. Ból, który prędzej czy później musiał znaleźć ujście".

Pięknie napisał tę historię autor. Wzbudziła we mnie ogrom skrajnych emocji. Utkany portret psychologiczny Tymona rozerwał mnie od środka. Po prologu, sens i znaczenie historii Michaliny i Tymona nie docierała do mnie. Jednak autor tak to wszystko poprowadził, że zbliżając się do końca zaczynało to się wyjaśniać i nabierało znaczenia.

Nie zabrakło też tutaj wątku związanego z Leną, zaginioną wiele lat temu siostrą Sandry. Wszak to temat, który towarzyszy nam w tej serii od pierwszego tomu. Cytując fragment z książki "narobiłeś niezłego rozpierdolu" drogi Marcelu. I pozostawiłeś mnie "w pół zdania" mówiąc do mnie najspokojniej jak umiałeś: "Oddychaj powoli. Wdech... wydech... wdech... wydech..."

Ciąg dalszy nastąpi...

Polecam! Czytaj!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-10
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Porwani
Porwani
"Marcel Moss"
7.7/10
Cykl: Echo, tom 4

Łódź, rok 2017. 20-letnia Michalina Antkowiak wychodzi z domu na spotkanie z przyjaciółką. Nie dociera jednak na umówione miejsce i przestaje dawać znaki życia. Zmartwieni rodzice oskarżają o porwani...

Komentarze
Porwani
Porwani
"Marcel Moss"
7.7/10
Cykl: Echo, tom 4
Łódź, rok 2017. 20-letnia Michalina Antkowiak wychodzi z domu na spotkanie z przyjaciółką. Nie dociera jednak na umówione miejsce i przestaje dawać znaki życia. Zmartwieni rodzice oskarżają o porwani...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Marcel Moss to pseudonim tajemniczego autora facebookowego profilu ZWIERZENIE. Jego książki podbiły listy bestsellerów i sprowokowały czytelników i internautów do gorących dyskusji na ważne tematy sp...

@Marcela @Marcela

"Porwani" czyli czwarta część z seri Echo - agencji, która stara się rozwiązać tajemnicze zaginięcia. Na jej czele stoi Sandra oraz Igi. Założenie agencji ma drugie dno. Nie tylko chodzi o sprowadzen...

@ksiazkimojaperspektywa @ksiazkimojaperspektywa

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Usłyszeć śpiew jeleni
Ta historia to jak "labirynt, idealny plac zabaw dla myśliwego". Kroczyłem przez niego ostrożnie, jakbym "szedł przez pole minowe" z grymasem okropieństwa na twarzy. Chłonąłem piękno okolicy, cierpienie ofiar i nienawiść zabójcy. Parłem do przodu krętymi ścieżkami przez gęsty las ludzkich tajemnic i krętactw.

"Kiedy zobaczyłeś zwłoki, wydawało ci się, że chodzi o efekt wizualny? Że tworzy dzieło artystyczne? Czy raczej najważniejsza była emocja, uczucie, kiedy wrzynał się w l...

Recenzja książki Usłyszeć śpiew jeleni
Dom z czerwonej cegły
... "emocje rozsadzały mi głowę". Poczułem złość. Doświadczyłem żal. A do oczu napłynęły łzy

Autor mnie nie oszczędził. Po przeczytaniu raptem 17 stron sprawił, że "emocje rozsadzały mi głowę". Poczułem złość. Doświadczyłem żal. A do oczu napłynęły łzy. Mimo to...

Recenzja książki Dom z czerwonej cegły

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl