Sweetfreak recenzja

Cyfrowe niebezpieczeństwo w realnym świecie

Autor: @potarganerude ·3 minuty
2021-03-23
Skomentuj
2 Polubienia
Dwupłaszczyznowe życie – realne, dane każdemu od urodzenia i wirtualne, z wyboru. To pierwsze często serwuje całą gamę przeróżnych uczuć i przeżyć, od smutku po łzy radości, od słodkiej beztroski po nieujarzmione niebezpieczeństwo. To drugie – choć bardzo często się o tym zapomina – także ma swoje lepsze i gorsze momenty.
Kilka filmików wysłanych z anonimowego konta. Próba zastraszenia, chęć zemsty, upokorzenia, ośmieszenia? Tylko jedna osoba zna odpowiedź. Ta, która wysłała. Odbierająca jest zaniepokojona, roztrzęsiona, a ostatecznie przerażona i w akcie desperacji prosi o pomoc. Winnych należy szukać w rzeczywistym świecie. Wszelkie poszlaki prowadzą w jednym kierunku. Wszystkie dowody obciążają jedną osobę, jedną z tych najbliższych. Komu wierzyć?
Jak udowodnić, że wpadło się w misternie utkaną, pajęczą sieć intrygi? Jak przekonać otoczenie, że jest się ofiarą, nie myśliwym? Pętla absurdalnych kłamstw coraz bardziej zacieśnia się wokół szyi, krępuje ręce, wiąże supły niewypowiedzianych słów w gardle. Czy jest ktoś, kto nie uwierzy w złowieszcze szepty tłumu, pomoże w odnalezieniu ścieżki do prawdy i powstrzyma falę hejtu wylewającą się z ekranów?
Całą historię poznajemy z punku widzenia piętnastoletniej dziewczyny. Dlatego nie spotkamy się w książce z wyszukanym i skomplikowanym słownictwem. Wszystko zostało przedstawione w prosty i bezpośredni sposób. W żadnym stopniu nie jest to jednak ujmą dla powieści. Całość czyta się szybko i bardzo przyjemnie.
Akcja nie pędzi w zawrotnym tempie, rozwija się powoli, miarowo. Mimo to, ani przez chwilę nie ma czasu na nudę. Bez względu na to, czy są to przemyślenia głównej bohaterki, Carey, czy kolejne spotkanie z policją, wciąż dowiadujemy się czegoś nowego. To właśnie dlatego historia stale przyciąga uwagę czytelnika.
Godne uwagi i pochwały jest to, że postaci przewijające się na stronach powieści, zostały wykreowane w realistyczny sposób. Żadna spośród nich nie jest jednoznaczna. Nikogo nie zidentyfikujemy jako typowy „zły charakter”. Próżno szukać też bohatera świecącego przykładem we wszystkich możliwych sferach życia. To normalni ludzie, żyjący w normalnej rzeczywistości. Zachowują się zgodnie z przyjętymi przez społeczeństwo zasadami moralnymi, choć jednocześnie popełniają błędy. Większe lub mniejsze. Błahe lub takie, które wiążą się z poważnymi konsekwencjami. Co by się jednak nie wydarzyło, są skłonni choćby do chwili refleksji i to dodaje im człowieczeństwa.
Sweetfreak porusza sporą ilość tematów, które uchodzą za problematyczne we współczesnym świecie. Zaczynając od modelu niepełnej rodziny, a kończąc na zagrożeniach związanych z korzystaniem z Internetu. Na ogromną pochwałę zasługuje fakt, że rodzinę, w której brak jednego z rodziców, przedstawiono w historii jako kochającą się i wspierającą. Nie jako jednostkę dysfunkcyjną. Z drugiej strony, pokazano, że w z pozoru „normalnej” rodzinie mogą mieć miejsce zjawiska zaburzające prawidłowy, emocjonalny rozwój podopiecznych. Chroniczny brak czasu opiekunów, brak gestów i zachowań związanych z okazywaniem miłości i zainteresowania, brak rozmów. To właśnie są problemy, które ukazuje Sweetfreak, a których często nie zauważa się w codziennym życiu.
Jednym tym, co czyni tę książkę wyjątkowo aktualną w dzisiejszych czasach, to ukazanie, że Internet wciąż, oprócz wszystkich udogodnień, niesie ze sobą także wiele zagrożeń. To, co pojawia się w sieci, może bawić, uczyć, dostarczać rozrywki, ułatwiać kontakt ze znajomymi, ale także doprowadzić do skrajnie niebezpiecznych sytuacji i zniszczenia czyjegoś życia. Wystarczy naprawdę niewiele, kilka ruchów dłonią, by wywołać w drugiej osobie masę skrajnych emocji. Nie trzeba specjalnie się wysilać, żeby doprowadzić do wyizolowania jednostki z danej grupy społecznej.
To tutaj, w realnym świecie, kryje się to, co najważniejsze. Tutaj, zamieszkała w ludzkim sercu, kryje się emocja i przyczyna chaosu. Za wszelkimi działaniami zawsze stoi człowiek. Na szczęście maszyny nie nauczyły się jeszcze okrucieństwa. Jeśli jednak przyjdzie taki moment, niech zrobią to w jakiś swój, matematyczny i uzasadniony sposób. Niech nie biorą przykładu z ludzi, którzy potrafią rozpętać szaloną burzę, usprawiedliwiając się czymś, co rozwiązałaby szczera rozmowa.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-21
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sweetfreak
Sweetfreak
Sophie McKenzie
7.2/10

Koszmar przemocy internetowej i walka o swoją godność! Carey i Amelia są nierozłącznymi BFF. Ich relacja rozpada się jednak z dnia na dzień, gdy Amelię zaczyna trollować online użytkownik o nicku S...

Komentarze
Sweetfreak
Sweetfreak
Sophie McKenzie
7.2/10
Koszmar przemocy internetowej i walka o swoją godność! Carey i Amelia są nierozłącznymi BFF. Ich relacja rozpada się jednak z dnia na dzień, gdy Amelię zaczyna trollować online użytkownik o nicku S...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Obecnie dzięki rozwojowi social mediów i Internetu można zaobserwować takie zjawisko jak cyberprzemoc. Użytkownicy często czują się anonimowi i bezkarni, dlatego z premedytacją szerzą nienawiść. Zain...

@jupi2328 @jupi2328

„Sweetfreak” to powieść o cyberprzemocy, a tytuł wziął się od nicka internetowego prześladowcy. Jednak, w moim odczuciu, Sophie McKenzie poruszyła w niej wiele innych tematów m.in. potrzebę uwagi ze ...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @potarganerude

Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Pośród niesparwiedliwości

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg...

Recenzja książki Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Schron przeciwczasowy
Schron z prozy Gospodinowa

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w ś...

Recenzja książki Schron przeciwczasowy

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl