"Wszyscy dobrze wiemy, jak ważna jest sprawność fizyczna, ale dopiero zaczynamy rozumieć, że mózg również trzeba ćwiczyć. Pobudzając go wyzwaniami, myślimy szybciej, bardziej kreatywnie i logicznie."
Myślę, że chyba każdy chociaż raz w życiu rozwiązał krzyżówkę lub chociaż próbował to zrobić. Natomiast różnego rodzaju testy są teraz dość powszechne, więc także niemal każdy jakiś rozwiązywał. Ja od dziecka lubiłam przeróżne zagadki, które znajdywałam w czasopismach, początkowo rebusy i łatwiejsze zadania z "Misia" i "Świerszczyka" a później stopniowo podnosiłam poziom trudności. Z krzyżówek bardzo polubiłam Jolki. Zresztą jakoś zawsze lubiłam się sprawdzać, a właściwie to sprawdzać poziom swojej wiedzy rozwiązując rozmaite quizy. I tak jest do dziś.
Książkę "250 łamigłówek i zagadek logicznych, czyli fitness dla umysłu" kupiłam właściwie dla wnuków, bo też lubią takie wyzwania, lecz gdy zajrzałam do niej, postanowiłam kupić również dla siebie, tym bardziej, że są w niej testy IQ. Nie od razu zabrałam się do rozwiązywania wszystkich zadań. Stopniowałam sobie tę przyjemność przez dłuższy czas i porównywałam ze swoimi wnukami wyniki. Niektóre porównania zaskakiwały nas, co było powodem niezłej zabawy. Taki trening dla lepszej pracy mózgu jest bardzo dobry, pozwala na rozwijanie bystrości a także dobrze wpływa na pamięć czy logiczne myślenie. W tej książce przede wszystkim trzeba myśleć logicznie, lecz jednocześnie matematycznie, no ale przecież matematyka to logika...
Różny poziom trudności zdecydowanie wpływa na chęć zmierzenia się z trudniejszymi zadaniami a ich prawidłowe rozwiązanie jest satysfakcjonujące.
Przede wszystkim dla mnie to była wspaniała zabawa i niby trening umysłu, lecz jednak odprężające i relaksujące głowę. Zamiast skupiać się na problemach życia codziennego i kłopotów zdrowotnych trenuję sprawność umysłu, bo fizyczny trening w tej chwili jest dla mnie chwilowo niemożliwy.
Powoli zbliżają się wakacje, więc ta książka może być świetnym prezentem dla starszych dzieci i jednocześnie nauką przez zabawę na deszczowe dni.
Te zagadki potrafią tak wciągnąć, że człowiek zapomina o otoczeniu, liczy się tylko zadanie do rozwiązania.
Książka podzielona jest na sześć rozdziałów i w każdym spora dawka tajemniczości. Nie pozostaje nic innego jak tylko brać do ręki długopis lub ołówek i zabrać się do treningu naszego ważnego (o ile nie najważniejszego) organu, czyli mózgu. Wydawałoby się, że te 140 stron można bardzo szybko przeczytać, ale tu trzeba jeszcze oprócz czytania logicznie pomyśleć i starać się prawidłowo rozwiązać łamigłówki i zadania, więc czasu spędzi się nad lekturą tej książki znacznie więcej.
Jeśli lubicie zagadki, łamigłówki czy testy IQ, to zachęcam do lektury.