“Cwaniak od razu wyczuł, że to może być też dobre miejsce dla niego. Właściciele byli bardzo mili, wiedzieli, że kot lubi poklepywanie, a nie głaskanie, i dawali mu spokój, kiedy chciał sobie poleżeć na ławeczce przed wejściem. Ale przede wszystkim mógł u nich liczyć na wyborne przysmaki. Na pierwsze danie szynka lub krewetki, na drugie słodka śmietanka lub jogurt.”
Moja ocena:
Knäcken, czyli Cwaniak – białorudy kot z Gotlandii – miał swój drugi dom na rynku Visby otoczonym średniowiecznymi murami. To tam dokarmiali go sklepikarze, to tam wygrzewał się na fotelach w kawiarn...
Kiedy sięgam po kryminał oczekuję super lektury: wciągającej akcji, nietuzinkowych bohaterów oraz intrygi, która zachęci mnie do dedukcji i rozwiązywania zagadki krymina...
Recenzja książki PołudnicaWzruszająca i pełna życiowych przemyśleń. Utwierdzająca w przekonaniu, że najważniejsza w życiu jest Miłość i to czy spędzamy naszą codzienność z odpopwiednią osobą. A w...
Recenzja książki Anioły w KrakowiePenelope Ward i Vi Keeland to duecik, po który bardzo lubię sięgać. Zawsze książki tych autorek są zabawne i świetnie s...
Recenzja książki Nie randkuj z siostrą kumpla📚📚📚 "Miłość to odnalezienie jedynej osoby, przy której twoje serce stanie się pełne, która uczyni cię kimś lepszym, ni...
Recenzja książki Ktoś mnie pokochałNiedokończona (niestety!) powieść Stefana Zweiga utrzymuje mnie w przekonaniu, że Zweig wielkim pisarzem był. Na tle ni...
Recenzja książki Dziewczyna z poczty