Crowned by Hate recenzja

Z jaką książką weszliście w nowy rok?

W tym roku postanowiłam, że koniecznie muszę ostro wziąć się za eksplorowanie zasobów mojej domowej biblioteczki. Książki dosłownie zaczęły mi się wylewać z regałów, a wszystko przez te strony, gdzie za grosze można dorwać interesujące tytuły. Tak więc…ruszyłam do akcji! I to z rozmachem.

Na pierwszy ogień poszła niedawno zakupiona dylogia autorstwa Amo Jones.
Kupiłam tę serię totalnie w ciemno, z klasycznym przeświadczeniem - Przecież to Amo, więc co mogłoby pójść nie tak?
Oj, mogło pójść wiele… Na szczęście jakieś książkowe bóstwo nade mną czuwało, bo w przeciwnym razie pierwszy tom zaliczyłby DNF.

Isa Johnson jest córką prezydenta, która ma głęboko gdzieś to, co oferuje pozycja jej ojca. Młoda kobieta marzy o zupełnie innym życiu, z dala od przywilejów i nudnych imprez charytatywnych. Pragnie wyrwać się z tej złotej klatki. Niestety wszystko obraca się w pył, gdy zostaje zmuszona do małżeństwa.

Demon z jej przeszłości postanawia się o nią upomnieć, by wyrównać rachunki. Dlaczego Royal Bryant chce uczynić z jej życia piekło? Wszystkiego Isa dowie się we właściwym czasie.

„Crowned by Hate” – Amo Jones

Powiem tak… gdyby nie opis z tyłu książki, to naprawdę ciężko byłoby się połapać, o co chodzi.

Pierwszy tom to dosłownie chodzący chaos zamknięty w zaledwie dwustu stronach. To zdecydowanie za mało na tak złożone wątki, które momentami giną w spicy scenkach.

Podczas czytania często miałam wrażenie w stylu - widzisz i nie grzmisz. Zamysł jest ciekawy, bo „Crowned by Hate” miejscami naprawdę trzyma w napięciu i czytelnik chce wiedzieć, co będzie dalej… ALE…

No właśnie, to wyjątkowe „ale”. Autorka w pewnym momencie zapomniała, że kontrola nad fabułą jest kluczowa.

Bohaterowie myślą jedno, a robią zupełnie coś innego. Jakoś szczególnie nie zauważyłam tej zbuntowanej natury Isy. Wiele razy o niej wspominano, ale jakoś nie przełożyło się to na jej czyny. Nie, no po prostu nie…

Tak samo Bryant – ten mroczny i zły potwór spod łóżka… Gdzie on jest, ja się pytam?

Ostry język i kontrowersyjne sceny? Żaden problem. Wiedziałam, na co się piszę. Ale kompletnie nie byłam przygotowana na taką niedopracowaną historię.

Mam nadzieję, że drugi tom jakoś to wszystko uratuje, bo jak na razie seria wypada naprawdę słabo.