❤️Recenzja❤️
"Po każdej nocy następuje dzień, ale nie każdemu dane jest się obudzić, by go zobaczyć. Linia życia nie jest prosta ani przewidywalna. Przeciwnie – wszystko się może zdarzyć."
Karolina. Kobieta, która miała wszystko. Świetlistą karierę pływaczki, kochającego chłopaka i ojca, który wspierał ją na każdym kroku. Jednak życie jest kruche jak porcelana. W jednej chwili może obrócić się w pył... Coś, co wydawało się stałe, nagle ulotniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie miała nic...
Musi mierzyć się z samotnością, bólem, cierpieniem i z czymś, co niespodziewanie wkroczyło do jej życia...
Takim światełkiem w tunelu okazuje się mężczyzna, który stanął na jej drodze-Teo. Imię z greckiego oznacza Bóg, czy autorka w ten sposób chciała, aby właśnie on nad nią czuwał? Chce być dla niej przyjacielem. Osobą, która pomoże zmierzyć się jej z demonami, które przejęły kontrolę nad jej życiem.
Czy mężczyzna, będzie kimś więcej niż tylko przyjacielem? Co Karolina skrywa pod workowatymi ubraniami? Z czym musi się zmierzyć?
Jak zakończy się ich historia? O tym musicie przekonać się sami.
"Coś nowego" to książka, która pokaże wam, jak w jednej chwili życie człowieka może zmienić się o sto osiemdziesiąt stopni. Będziemy płynąć z jego prądem albo poddamy się i zatoniemy pod jego powierzchnią. Wybór należy tylko do nas...
Biorąc tę książka do ręki, przepływała przeze mnie nuta ostrożności. Nie wiedziałam, czy zupełnie nowe wydanie autorki spodoba mi się tak samo, jak mafia, w której jestem zakochana, ale... PRZEPADŁAM.
Od pierwszego słowa, aż do ostatniej kropki byłam niczym zahipnotyzowana. Ta książka łapie człowieka za serce i w momencie je wyrywa. Ból... To uczucie najczęściej się przeze mnie przewijało wraz z cierpieniem. Emocje. Emocje i jeszcze raz emocje. Ta książka jest nimi przepełniona.
Ale porusza także ważny aspekt. Mianowicie samoakceptacja. Choroba Karoliny sprawiła, że straciła coś, co dla kobiety jest atutem, czyni ją seksowną i atrakcyjną w oczach mężczyzny. Jej zostało to odebrane... Musiała zaakceptować swój nowy wygląd, ale także wady, które są nieodłącznym elementem każdego z nas. Nikt nie jest ideałem. Ważne jest to, aby mieć zdrowie, resztę można sobie kupić. Niestety w obliczu z chorobą jesteśmy bezsilni... Musimy stoczyć walkę, z której wyjdziemy albo silniejsi, albo się poddamy...
Historia jest stworzona w taki sposób, że nie chce przestawać się jej czytać. Jest pełna świeżości i na rynku brakuje takich książek. Po jej skończeniu chciałabym ją zapomnieć i na nowo wrócić do tych emocji, bólu, łez i historii, która jest niezwykła. Autorka pisząc tę książkę, udowodniła, że nie tylko mafiia jest fenomenalna w jej wykonaniu, ale także prawdziwe życiowe książki, które pokazują, że ta historia może spotkać każdego z nas. Właśnie do takich książek chce się wracać.
Pióro autorki jest lekkie i przyjemne. Ale to udowodniła nam już wcześniej. Dlatego z czystym sercem mogę powiedzieć wam, że sięgając w ciemno po książki Madzi, na pewno się nie zawiedziecie. Czekam na kolejną historię, a do tej na pewno jeszcze kiedyś powrócę.❤️❤️