„Pewnie już o mnie zapomniał. To było miesiąc temu. Cała wieczność. Zdecydowanie nie było go tu dziś wieczorem. Tak dla pewności raz jeszcze rozejrzałam się po restauracji, od poznaczonych kroplami deszczu drzwi po tablicę przy kasie z nazwą ciasta dnia, na której właścicielka lokalu starannie napisała ‘Ania z zielonych winogron, z winogronami chardonnay z doliny Yakimy i jagodami’. Czysto. Przez większą część maja starałam się tutaj nie pojawiać. Kiedy przechodziłam obok, zakładałam na głowę kaptur, w obawie, że on tu jest”.
W „Światło księżyca” poznajemy Birdie Lindberg, która została wychowana przez surowych dziadków. Ma osiemnaście lat i jest miłośniczką kryminałów. Pewnego pięknego dnia poznaje chłopaka i postanawia na chwilę się zapomnieć tylko zapomina o tym jakie po tym będą konsekwencję. Po tym wszystkim omija to miejsce, aby tylko go nie spotkać.
Bridie w wakacje podejmuję się pracy w hotelu i spotyka tam tego chłopaka-Daniela Aoki. Ich ścieżki się znów spotykają. Bridie postanawia zostać odważną zdobywczynią świata. Razem z Danielem podejmują wyzwanie aby wyśledzić słynnego autora bestsellerów, który zachowuję anonimowość i nigdy wcześniej nie był widywany publicznie, potajemnie spotyka się z kimś w ich hotelu. Bridie i Daniel próbują się dowiedzieć co skrywa autor i z kim się spotyka. Czy uda im się dowiedzieć co zamierza zrobić anonimowy autor? Czy Bridie i Daniela połączy coś więcej? Tego możecie dowiedzieć się w książce „Światło księżyca”.
Przeczytałam tak wiele dobrych recenzji tej książki, że sama postanowiłam się z nią zapoznać. Wcześniej byłam też „Z głową w gwiazdach”. Niestety nie miałam do tej pory przyjemności jeszcze jej przeczytać. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Jenn Bennett zaczęło się właśnie od „Światło księżyca” i przyznam się szczerze, że totalnie przepadłam. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia i potrzebuję jak najszybciej poznać inne książki autorki. Jestem szczęśliwa, że powstaje coraz więcej takich wartościowych książek, które czyta się z nieskrywaną przyjemnością. Wiem, że czasami zachwalam za dużo książek ale jak można inaczej, kiedy one naprawdę są przepięknie napisane.
To co na początku mnie zachwyciło to na pewno okładka. Sami przyznajcie przecież ona jest przepiękna. Gdybym mogła wstawiłam bym teraz emotkę z oczami w serca. Wydawnictwo IUVI wykonało świetną robotę. Drugą super rzeczą gdzie jeszcze nigdzie takiej nie widziałam na jednym skrzydle książki jest wycięty z tekstu profil głównej bohaterki ujęty w formę notki o podejrzanym w sprawie kryminalnej. Czy to nie jest świetny pomysł?
Książkę od początku do końca czyta się z zapartym tchem. Jak najszybciej chciałam poznać losy Bridie i Daniela. To co można jeszcze zauważyć to lekkość utworu. Autorka świetnie uchwyciła naszych bohaterów, to jak się zachowywali. Powstała dzięki temu lekka, przyjemna powieść dla spragnionych czytelników. Jestem pewna, że wielu czytelników po skończonej lekturze są zachwyceni tym co powstało spod pióra Jenn Bennett.
Książki Jenn nawiązują do prawdziwego życia, dlatego możemy utożsamiać się z bohaterami. Akcja jest przemyślana i nie nużąca. Obiecuję, że ani sekundy nie będziesz się nudził podczas czytania.
Jeśli nie znacie jeszcze twórczości autorki albo odwrotnie znacie i czekaliście z utęsknieniem na kolejną książkę to jak najszybciej sięgnijcie po „Światło księżyca”. Ja z całego serca Wam polecam!