Corrupt recenzja

Zwlekałam z napisaniem czegokolwiek na temat tej książki. Po czasie zabrałam się za próbę napisania czegoś i doszłam do wniosku, że nie potrafię nic sensownego sklecić, żeby chociaż w minimalnej części uchodziło to za recenzję. Nie znam pisarstwa Penelope Douglas i po tej książce zdecydowanie nie chcę poznać. Choćby nie wiem, jak odmienne od tej historii były wszystkie inne.... NIE. Autorka swoim dziełem skutecznie mnie zraziła do swojej twórczości.

Książka jest mroczna, tajemnicza, a akcja dość gęsta. I to jest w porządku, ale tylko na początku. Autorka stworzyła beznadziejnych bohaterów, do których z każdą stroną rośnie coraz większy niesmak w ustach. I choć lubię bohaterów o silnych charakterach, władczych, pewnych siebie i z nutką mroku w oku. To nie lubię psychopatów, a postać Michaela jest dla mnie psychopatą. Być może nie rozumiem przekazu tej książki (o ile jakiś ma). Dla mnie jest to historia o grupie pustych, rozpuszczonych nastolatków, którzy dzięki kasie i układom rodziców są nietykalni. Istnieją poza prawem. A w tej kwestii autorkę mocno poniosła fantazja. 

Motyw katakumb w kościele i akcje, które się tam dzieją to dla mnie totalnie chora sytuacja. Tym samym postać Riki jest kolejną głupią postacią w tej historii. Niby krucha, delikatna, wystraszona, ale jednak rupie w dupie, pakuje się w kłopoty, a potem dramat. 
Wydawało mi się, że na koniec, autorka jednak uratuje jakoś sytuację, a ona ją totalnie zepsuła. Odrzucił  mnie fragment duszenia potrąconego psa. A rozbawiła  do łez końcowa refleksja 16 - letniego Michaela, gdzie 13 - latka mówi mu: "No, zachowujesz się, jakbyś oszczędzał na coś siły. Stale się powstrzymujesz - mówi, wtulając się we mnie. - Ale to bez sensu. Życie biegnie tylko w jedna stronę i nie ma żadnej drogi powrotnej. Na co czekasz?" No HIT! Jest to wypowiedź 13- letniej dziewczynki, która chwile wcześniej płakała bo koleżanki śmiały się z jej blizny i bała się wsiąść do samochodu z 16-latkiem.  Nie wiem, jak wy, ale ja w wieku 13 lat nie miałam takich rozkmin nad życiem. 

Pozwolę sobie także na komentarz odnośnie planowanej na Rice zemsty. Takie sytuacje, jak ta kompletnie skreślają dla mnie książkę. Nie potrafię przełknąć historii, w której facet poniża kobietę, znęca się nad nią psychicznie chcąc pozbawić ją wszystkiego i uzależnić od siebie. I jeszcze pozwala na to kolegom. W ramach podziękowań Rica idzie do łóżka z Michaelem, a gdy mało jej jednego, tworzy w saunie trójkąt. 

Całą sytuację na jachcie zostawię bez komentarza, ponieważ bardzo się staram by nie bluzgać. 

Dla mnie ta książka jest jednym wielkim niewypałem. Czytając  wypowiedzi na temat tej książki  na lubimyczytac.pl znalazłam pewien komentarz użytkownika, który będzie moją osobistą oceną i zarazem zakończeniem tych wypocin: "Książka dla psychopatów o zidiociałych psychopatach". Liczę na to, że nikt mnie nie zlinczuje. 

~ Molik