Córeczki recenzja

Grube książki na początku przerażają nie jednego, w końcu inaczej czyta się cienką, lekką książkę a inaczej przychodzi nam zmierzenie się z grubym tomem, ale są takie książki które nawet pomimo tych kilkuset stron to dla nas za mało.
Ewa i Pola uważają się za bliźniaczki, ale nie z racji spokrewnienia ale wspólnie przeżytej historii, kiedy Ewa była jeszcze mała tajemniczy mężczyzna włamał się do ich domu i kazał jej mamie wybrać którą z córek ma zabić, chociaż to był trudny wybór wybrała Martę i dlatego Ewa jest jej za ten wybór wdzięczna do dziś. Dziesięć lat później ten sam mężczyzna włamał się do domu Poli i kazał jej mamie podjąć ten sam wybór, ona kazała zabić Polę ale morderca zrobił jej psikusa i dziewczyna przeżyła a zabił jej siostrę, dziewczyna nadal ma żal do matki że to na nią wydała wyrok śmierci. Po latach Ewa przypadkiem spotyka mężczyznę który zniszczył życie jej rodzinie, a raczej tylko go słyszy, czy głos i popularne nazwisko Nowak doprowadzą ją do mordercy?
Ta książka zdecydowanie wciągnęła mnie od pierwszych stron, stopniowo historia zaczęła układać się w jedną całość i przerażać coraz bardziej, nie mogłam jedynie pojąć co w głowie ma morderca, co popchnęło go do takiego okrucieństwa.
Pomimo tego że jest w tej książce dużo drastycznych scen coś pcha czytelnika dalej, ciężko jest przerwać lekturę i jakby się dało to chciałoby się przeczytać ją na raz. Podoba mi się bardzo to że wątki prawie się pozamykały, wszystko zostało wyjaśnione co z kim się stało, jedyne co mnie ciekawi to co dokładnie dzieje się z Iwem po tym co Ewa mu zgotowała.
Jeżeli ktoś lubi mieć ciarki na plecach to zdecydowanie ta książka jest obowiązkowa do przeczytania, przeraża i wciąga jeszcze bardziej jednocześnie, a emocje zostają z czytelnikiem jeszcze długo po przeczytaniu ostatniego zdania.