Comédia infantil recenzja

Comédia infantil

Autor: @Trinity801 ·3 minuty
2012-08-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Nazwisko Henninga Mankella znane jest niemalże wszystkim miłośnikom kryminałów. Sam autor zasłynął głównie serią o komisarzu Wallanderze – sama oczarowana byłam swojego czasu tą serią, jak i wspaniałym kunsztem samego autora, talentem, który pozwolił stworzyć mu tak doskonały kryminał. Chcąc więc przeczytać inną jego książkę i będąc pewna, że to będzie kolejny wspaniały kryminał – w moje ręce trafiła „Comédia infantil”. Mój błąd jednak polegał na tym, że nawet specjalnie nie wczytałam się w notę wydawcy, bo przynajmniej miałabym jakieś rozeznanie, co do tego, jaką naprawdę książkę czytam. Bo głodna kolejnego kryminału dopiero po wnikliwszym przestudiowaniu fabuły dotarło do mnie, że „Comédia infantil” wcale kryminałem nie jest…

Akcja całej historii dzieje się w Afryce, dokładniej w Mozambiku, w mieście Maputo, gdzie pewnego wieczora piekarz, Jose Antonio Maria Vaz słyszy strzały z broni, a chwilę później, na scenie teatru, sąsiadującego z piekarnią, znajduje postrzelonego dziesięcioletniego chłopca. Chłopiec mówi, że ma na imię Nelio i jest przywódcą ulicznej, dziecięcej bandy. Jose Antonio umieszcza rannego chłopca na materacu ułożonym na dachu piekarni. Kto postrzelił Nelia? Kim właściwie jest chłopiec, jak znalazł się w teatrze, gdzie są jego rodzice, koledzy? Jose Antonio Maria Vas, jak i czytelnik, dowie się tego w ciągu najbliższych nadchodzących nocy, podczas których będzie opiekował się chłopcem, zmieniał mu opatrunki i dotrzymywał towarzystwa. Poznamy historię Nelia i tego, kim jest. A nie jest to historia radosna.

Nie wiem czemu na pierwszy rzut oka wzięłam tę książkę za kryminał. Nie ma on nic z kryminału, jest za to powieścią społeczno-obyczajową, czego elementy można znaleźć również w kryminałach autora. Mankell Afrykę, a przede wszystkim Mozambik, zna bardzo dobrze, tak dobrze, jak Szwecję – mieszka w obu tych krajach na przemian. Dlatego bez wątpienia znane mu są problemy współczesnej Afryki, zna tamtejszą sytuację polityczną i społeczną, to wszystko nie jest mu obce. I część tego wszystkiego można znaleźć w „Comédia infantil”. Można w niej zobaczyć obraz Mozambiku, ale głównie jest to obraz gorącego, targanego wojnami domowymi państwa, o niestabilnej sytuacji politycznej – obraz biedy, nędzy, brudu, ale przede wszystkim okrucieństwa, bandytyzmu, obojętności na ludzki los.

Los chciał, że Nelio znalazł się w samym środku tego świata, złego i okrutnego. W ciągu dziewięciu nocy, podczas których chłopiec opowiada piekarzowi swoją historię, dowiadujemy się, jakie Nelio miał życie, jak stracił rodziców, był świadkiem brutalnego morderstwa swojej kilkumiesięcznej siostry – jak w jednej chwili znalazł się na ulicy – dziesięciolatek, zdany tylko i wyłącznie na siebie w okrutnym świecie zamieszek politycznych, walki o władzę, brutalności. Przez dziewięć nocy Nelio wprowadza nas w swoją historię, której narratorem jest Jose Antonio Maria Vaz – tylko ten człowiek poznał bowiem całą tę opowieść, opowieść, która jest straszliwie smutna, ale jednak brak w niej jakichkolwiek pretensji – Nelio nie ma ich ani do ludzi, którzy zamordowali jego siostrę, ani do świata – jest pogodzony ze swoją sytuacją, z tym, że jest umierający, mimo że ma dopiero 10 lat – jest pogodzony ze śmiercią, absolutnie się jej nie boi. Nelio jest jak na swój wiek niezwykle dojrzałym chłopcem.

Nie jest to opowieść o umieraniu. Raczej o świecie do granic złym, przepełnionym ludzkim okrucieństwem i brutalnością, jednak nie brak w opowieści Nelia magii, elementów baśniowych, niesamowitych przygód dzieci, których sytuacja zmusza do tego, że muszą natychmiast wydorośleć, przeżyć z dnia na dzień w kraju, w którym toczy się wojna domowa. I powiem szczerze, nie spotkałam się po autorze, znanym z doskonałych kryminałów, takiej książki. Jakże innej od pozostałych. Myślę nawet, że nie bez powodu „Comédia infantil” jest uważana za jedną z najważniejszych w dorobku autora i była nominowana do prestiżowych literackich nagród. Warto jest tę książkę przeczytać – choćby dlatego, żeby zobaczyć, jak bardzo książki jednego autora mogą się od siebie różnić – dla mnie świadczy to tylko o jednym: o tym, że Henning Mankell jest bez wątpienia wybitnym autorem i uważam, że każdy czytelnik powinien mieć na koncie chociaż jedną jego książkę – nieważne, czy to będzie kryminał, czy cokolwiek innego napisanego przez Mankella.


[http://mojeczytadla.blogspot.com/2012/08/comedia-infantil.html]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-08-04
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Comédia infantil
3 wydania
Comédia infantil
Henning Mankell
8.5/10

Wojna domowa w Mozambiku. José Antonio Maria Vaz pewnej nocy słyszy strzały. Chwilę później, na scenie teatru sąsiadującego z jego piekarnią, znajduje rannego chłopca. To Nelio, o którym piekarz słysz...

Komentarze
Comédia infantil
3 wydania
Comédia infantil
Henning Mankell
8.5/10
Wojna domowa w Mozambiku. José Antonio Maria Vaz pewnej nocy słyszy strzały. Chwilę później, na scenie teatru sąsiadującego z jego piekarnią, znajduje rannego chłopca. To Nelio, o którym piekarz słysz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Baśń, oczywiście poza tym, że jest baśniowa, zawiera zawsze, a przynajmniej powinna, kilka bardzo charakterystycznych elementów, typowych motywów, odróżniających ją wyraźnie od innych gatunków litera...

@Meszuge @Meszuge

Mankell znany jest jako autor doskonałych kryminałów jednak sięgając po Komedię infantil, powieść o tematyce jakże odmiennej, jakoś nie miałam obaw co do tego, iż autor sprosta zadaniu. Powieść wciąg...

MI
@miedzystronami

Pozostałe recenzje @Trinity801

W cieniu kaplicy
W cieniu kaplicy

Są książki, które darzę wielkim sentymentem między innymi ze względu na czas, w którym je czytałam. Tak jest również z pierwszą powieścią Melvina Starra, która wpadła mi ...

Recenzja książki W cieniu kaplicy
Karminowy szal
Karminowy szal

Pamiętam, jak w zeszłym roku, w lato, trafiła do mnie niesamowita książka. Była to „Sukienka z mgieł” Joanny Chmielewskiej. Nie była to ta znana Chmielewska od kryminałów...

Recenzja książki Karminowy szal

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem