Szeptacz recenzja

Zbrodnia sprzed wielu lat nadal może budzić grozę. Słynny Szeptacz - Frank Carter - to bezduszny morderca, który zakradał się pod okna pokoi dziecięcych, by szeptać do swoich ofiar. Potem je porywał i okrutnie mordował. Wydaje się, że wszystko jest w porządku i mieszkańcy miasteczka mogą odetchnąć, gdyż Szeptacz siedzi w więzieniu. Nic jednak bardziej mylnego. Wkrótce pojawiają się kolejne zwłoki i ginie następny chłopiec.

Tom wraz ze swoim synem przybywają do Featherbank zupełnie nieświadomi niebezpieczeństwa. Okazuje się jednak, że ich nowy dom kryje w sobie wiele tajemnic dotyczących strasznych zbrodni. Trudna relacja ojca z synem coraz bardziej się komplikuje. Jake rozmawia z niewidzialnymi przyjaciółmi - dziewczynką w niebieskiej sukience i chłopcem mieszkającym w podłodze. Wkrótce zostaje porwany, a zrozpaczony ojciec stara się odzyskać syna na wszelkie możliwe sposoby.

Kto podszywa się pod Szeptacza? A może to on wszystkim kieruje? Tego próbują się dowiedzieć śledczy. Okazuje się, że pewne poszlaki z przeszłości zostały zbagatelizowane i teraz od nowa trzeba się wszystkiemu przyjrzeć.

Motyw ojca i syna jest bardzo ważny w tej książce. Dotyczy nie tylko Toma i Jake'a, ale także innych bohaterów i ma bezpośredni związek z zabójstwami.

Thriller Alexa Northa jest wciągający, trzyma w napięciu i niezwykle szybko się go czyta. Intryga jest ciekawie zawiązana, a wydarzenia poznajemy z perspektywy poszczególnych bohaterów - Toma i Jake'a, a także śledczych i samego mordercy. To wszystko sprawia, że całość jest niezwykle interesująca i zasługuje jak najbardziej na przeczytanie.