Nie jest tajemnicą, że uwielbiam serial Netflixa o królowej Elżbiecie. Uważam, że jest to jedna z lepszych produkcji ostatnich lat. Nie ukrywam też, że brytyjska rodzina królewska mnie interesuje, choć może to za dużo powiedziane. Po prostu lubię wiedzieć, co słychać u Windsorów. Dlatego też, kiedy ukazał się oficjalny przewodnik po serialu uznałam, że to coś dla mnie. O pierwszym tomie pisałam wcześniej, dlatego nie będę się powtarzać i skupię się na części drugiej.
Drugi tom podzielony jest na dwadzieścia rozdziałów i podąża śladem drugiego i trzeciego sezonu (jeden rozdział=jeden odcinek). Tak jak zostało to zapowiedziane w tytule, nacisk położony jest na kwestie polityczne, kryzys gospodarczy, konflikty międzynarodowe z którymi musiał mierzyć się rząd i zarazem królowa, która nie jest już młodziutką, niedoświadczoną panienką, a staje się kobietą świadomą swojej roli, którą odgrywa w historii. W rodzinie królewskiej nie obyło się bez większych i mniejszych skandali i skandalików. Rzekome problemy w małżeństwie Elżbiety i Filipa, księżniczka Małgorzata, która jest całkowitym przeciwieństwem swojej siostry i wielokrotnie dostarczała powodów do plotek. Na scenę wkracza również dorastający Karol, który ma świadomość, że jego czas nastąpi dopiero po śmierci matki (swoją drogą, trochę niezręczna sytuacja).
Jeśli chodzi o treść, książka spełnia wszystkie wymogi przewodnika po serialu historycznym. Autor często zestawia ze sobą sceny porównując je z faktami. Wskazuje, w którym momencie przedstawiona została wizja reżysera i którymi wydarzeniami historycznymi została umotywowana. W ten sposób dowiadujemy się, gdzie Peter Morgan (scenarzysta The Crown) zagrał z historią, umieszczając niekiedy poszczególne wydarzenia rok czy dwa lata wcześniej, niż w rzeczywistości miały miejsce. Książka Lacey’a przypomina nam, że produkcja Netflixa nie jest filmem dokumentalnym, a serialem, fikcją, o którym jeden z osobistych sekretarzy królowej powiedział: Wszystko się zgadza i nic się nie zgadza.
Jednak jest w tomie drugim jedne minus, nad którym bardzo ubolewam. Przy pierwszym tomie napisałam, że jest to książka „do oglądania”. Zawiera on mnóstwo zdjęć z planu, zdjęć archiwalnych, do tego każda pierwsza strona nowego rozdziału jest pięknie, estetycznie dopracowana. W tomie drugim oko cieszy niestety tylko okładka, która wpisuje się w ten elegancki, królewski styl. Środek książki pod względem estetycznym jest bardzo ubogi. Nie ma żadnych zdjęć z serialu, a zdjęcia z archiwów można policzyć na palcach obu rąk. Szkoda, że zabrakło tego, co było mocnym filarem części pierwszej.
Mam szczerą nadzieję, że powstanie tom trzeci o czwartym sezonie i połączy on w sobie wizualne walory tomu pierwszego ze świetnym objaśnieniem z tomu drugiego.