Stracone miliony recenzja

Co może być silniejsze od więzów rodzinnych? Ciekawy? Przekonaj się sam ...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @malgosialegn ·3 minuty
2021-05-17
Skomentuj
2 Polubienia
Ameryka na początku XX wieku. Duszny klimat, ludzie zniesmaczeni wyzyskiem przez bogatych oraz wielkie korporacje, bunt związków zawodowych, walka o lepszy byt, liczne strajki uciskanych. W takiej smutnej i tonącej w goryczy atmosferze rozgrywa się akcja powieści Jessa Waltera Stracone miliony. Jak by nie spojrzeć na ten zwodniczy tytuł, dla każdego będzie wiadomo, że chodzi o pieniądze. Jednak warto mieć świadomość sięgając po nią, że to nie jest historia o wielkich milionach, ale o utraconych szansach na lepszą przyszłość, metaforycznie określaną jako coś straconego i bardzo cennego.
Historia braci Rye i Giga rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych na początku lat XX wieku. Po śmierci rodziców byli zdani tylko na siebie, nie wiedzieli co z sobą począć i wyruszyli w świat. Koczownicze życie im doskwierało na każdym kroku, noce spędzane pod gołym niebem i skromne posiłki zawiodły ich do Spokane. Miejsca, gdzie trwały walki związków zawodowych, żądających poprawy warunków pracy i płacy. Starszy z nich, awanturniczy Gig, zaangażował się w ruch robotniczy, co się zdecydowanie odbiło na ich dalszych losach. Kilka miesięcy spędził w więzieniu, gdzie w tym czasie młodszy tułał się i za wszelką cenę dążył do poprawy ich warunków bytowych. Rye nie miał zdania w wielu kwestiach, nie interesował się sytuacją w kraju, ciepły posiłek i wygodne łóżko wyczerpywały jego marzenia. Byli bardzo różni, mieli różne poglądy i marzenia, inne podejście do ważnych kwestii życiowych. Czy pomimo dzielących ich różnic byli w stanie wznieść się ponad wszystko i uznać łączące ich więzy krwi za najwyższą wartość? Czy braterska miłość była na tyle mocna, by pokonać wszelkie nieporozumienia i niejasności?
Stracone miliony to zdecydowanie inna powieść, lektura nie dla każdego, ale dla wymagającego czytelnika. Wznosi odbiorcę na wyżyny skupienia i refleksji. Wydawać się może, że opowiada zwyczajną historię sprzed wielu lat, ale tak naprawdę ukazuje obraz braterskiej miłości, trudnej i wystawionej na próbę, momentami zgorzkniałej. Intymny obraz przeżyć, poświęcenia, przekonania o słuszności wyznawanych poglądów i racji.
Fascynujące w tej opowieści jest to, co nie często mamy okazję spotkać, dotknąć i poczuć. Świat fikcyjny zlewa się z wydarzeniami z przeszłości, które naprawdę miały miejsce na początku XX wieku w wielkim świecie. Poznajemy szaloną i odważną, pełną pasji i przekonania, że to co robi dla poprawy życia innych ma sens, agitatorkę Elizabeth Gurley Flynn. Nie obawiała się restrykcji, dumnie przyjmowała je, żyjąc w przekonaniu, że jej walka nie zostanie nie zauważona, ale i wpłynie pozytywnie na poprawę praw, zwłaszcza kobiet. Prawdziwe w tej historii były również wydarzenia sprzed lat, zamieszki i ruchy robotnicze w latach 1909-1910 w Spokane, a zwłaszcza ruch Robotników Przemysłowych Świata.
Tak naprawdę to nie potrafię jednoznacznie przyporządkować tej ciekawej relacji do tylko jednego gatunku literackiego. Ta powieść łączy w sobie elementy obyczajowe, wątki kryminalne, obecnej jest tło historyczne oraz szczypta literatury faktu. Taka kompilacja musi być ciekawa i interesująca, uderzająca rozmachem, ale i wielką znajomością tematu przez autora.
Ciekawym zabiegiem jest prowadzona wielotorowo narracja, przez kilku bohaterów, z ich punktu widzenia i położenia. Poprzez takie ukazanie tematu mamy zdecydowanie większy wgląd w ich psychikę, możemy wczuć się w ich położenie i próbować podejmować za nich decyzję. Warto zadać sobie pytanie, czy postąpilibyśmy podobnie jak oni, czy w jakimś aspekcie nasze decyzje byłyby inne, może bardziej rozsądne i przemyślane?
Autor oddał do naszych rąk powieść dość nowatorską jak na dzisiejsze czasy, odmienną od licznych historii, jakimi częstują nas dzisiaj w nadmiarze. Tematyka ważna i gorzka, odsuwająca na bok beztroskie chwile. Jess Walter zapewne na długo pozostanie z nami, a może na zawsze zadomowi się w naszych sercach?
Polecam, dla odważnych i spragnionych podróży w odległe czasy walki z wyzyskiem i korupcją w Ameryce. Warto się przekonać, jak sobie radzili z kryzysem zwykli ludzie, nie mający często żadnej pomocy ani wsparcia. Czy będąc na ich miejscu również byśmy byli tacy odważni i stanowczy, z przekonaniem i słusznością walczący ze złem tego świata? Nie wiem, nie mam takiej pewności … Tym bardziej warto sięgnąć po tę lekturę, aby móc czerpać wzorce z bohaterstwa ludzi czynu, a w ferworze walki nie zapomnieć o bliskich i być dla nich ostoją na rozstaju dróg życiowych …

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-16
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stracone miliony
Stracone miliony
Jess Walter
7.3/10

„Stracone miliony” - Intymna historia o braterstwie, miłości, poświęceniu i zdradzie. Opowieść o dwóch braciach, którzy wiodą wspólny, awanturniczy żywot, podróżując, jak bitnicy, skacząc do towarowy...

Komentarze
Stracone miliony
Stracone miliony
Jess Walter
7.3/10
„Stracone miliony” - Intymna historia o braterstwie, miłości, poświęceniu i zdradzie. Opowieść o dwóch braciach, którzy wiodą wspólny, awanturniczy żywot, podróżując, jak bitnicy, skacząc do towarowy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Swego czasu zachwyciłam się prozą Johna Steinbecka. Nie mogłam oderwać się zarówno od jego monumentalnych powieści takich jak "Grona gniewu" czy "Na wschód od Edenu" jak i form znacznie skromniejszyc...

@Jezynka @Jezynka

„[…] ludzie – poza tą śmietanką bogaczy – ledwo wiązali koniec z końcem, walczyli i umierali, i za co, za nic, stracone miliony bez szans na tym świecie”. Historia braci Rye i Giga rozgrywa się w...

@jorja @jorja

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Uwaga! Intrygujące buntowniczki nadchodzą!

Każda z nas ma w sobie coś w łobuziary. Może nawet o tym nie wie, ale po przeczytaniu tej lektury znajdzie wiele takich cech. A Ty z która łobuziarą literacką się utożsa...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Nie musisz być szalony, żeby tu pracować
Okej, panie psychiatro, jaki jest klucz do szczęścia?

W dzisiejszym czasach obserwuje się, że coraz więcej osób korzysta z pomocy psychiatry. Czy to czasy, w jakich żyjemy, czy to presja na bycie najlepszym, czy też słaba p...

Recenzja książki Nie musisz być szalony, żeby tu pracować

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl