Ten jedyny recenzja

"Ten jedyny" Izabeli M. Krasińskiej to książka z okładką, która sugeruje sielską historię z happy endem. Para zakochanych w czułych objęciach w piękny ciepły dzień. W głowie pojawia się myśl o tym jak planują wspólne cukierkowe życie. Czegoś takiego też potrzebowałam do czytania w trakcie podróży samochodem. Wyobraźcie sobie więc moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że historia Joasi i Jakuba przepleciona z czarnym charakterem Elwiry oraz losy Julii i Norberta naznaczone obecnością Jakuba do takich nie należała. Strata, ból, złość oraz niedowierzanie-to główne uczucia, które można znaleźć na stronach zapisanych przez autorkę.

Izabela M. Krasińska napisała poruszającą i nieprzewidywalną historię, która zostawia czytelnikowi morał, a morał z tego taki, że jedna zła decyzja podjęta z powodu uczuć lub kiepska znajomość mogą nieść ze sobą szereg bolesnych konsekwencji, które mogą ciągnąć się za nami całe życie. Książka porusza wiele istotnych kwestii, które może pociągnąć za sobą ten jeden zły zakręt. Wraz z bohaterami doświadczamy opisanych w bardzo realistyczny sposób: bezdomności, poczucia utraty gruntu pod nogami, depresji, niepełnosprawności, alkoholizmu, prób samobójczych oraz utraty kontroli nad własnym życiem. Widzimy też jak nasze wybory wpływają na inne osoby z którymi splata się nasza rzeczywistość. Historia Joasi i Jakuba pokazuje w namacalny sposób jakie rysy pozostawiamy po sobie na psychice innych i jak szybko można złamać człowieka.

„Miłość nie zawsze polega na tym, by kogoś przy sobie zatrzymać, ale przeciwnie, czasem trzeba pozwolić ukochanej osobie odejść.”

Jaką więc książką jest "ten jedyny" ? Co możemy w niej dostrzec? To historia, która gwarantuje emocje w trakcie czytania. Wręcz otrzymujemy od autorki prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Całość czyta się jednym tchem i chociażby głowa prosiła o przerwę, to ciało odmawia i wzrok bezwiednie przesuwa się po kolejnych słowach. Nie sposób jest przerwać poznawania losów Joasi i Jakuba. Dla mnie to mocne 8/10