Początek mocny i jak dla mnie przesadzony. Akcja sponiewierania kobiety – lekkich obyczajów jest niestety mało realistycznie ukazana, a szkoda, bo pomysł na dobre wejście był, lecz nie w pełni zostało wykorzystane.
Niewielka ilość dialogów w książce powoduje, że czyta się ją ciężko, a jeszcze ciężej opisy rozgrywek meczy piłkarskich idola naszego głównego bohatera, po których zaczyna się przysypiać lub najchętniej przewracać dalsze kartki, aby to ominąć. Dla mnie był to moment katorgi, choć mecze w telewizji lubię oglądać. Była to najnudniejsza część tej książki i moim skromnym zdaniem zupełnie niepotrzebna. Przeżyłabym nie czytając o tym, a książka byłaby ciekawsza i skupiłaby się na głównym wątku. Mniej treści, lepszej treści.
Nasz główny bohater Gamoń, oczywiście „nie był żadnym geniuszem… Nie był nawet przeciętny. Był głupkiem. Gamoniem. Klęczał w grząskim gównie zwykłych dni”. Dorastał w ciężkich warunkach patrząc na poniewieranie swojej matki przez obcych facetów i wykorzystujących ją dla swoich potrzeb,
„Na pomarańczowych przeźroczach nadzy i półnadzy, matka i czasami dwóch, trzech, wkładali jej siusiaki do ust, ona je połykała, zachwycona, wkładali jej siusiaki w intymne części ciała, na leżąco, ona na jednym, kolejny nad nią, w ustach siusiak trzeciego, czasami jeden z tyłu za matką, łapiący ją za biodra, a drugi przed nią, kończyli nieraz w rzędzie, suwając dłońmi po siusiakach i później matce do ust, na piersi, we włosach. Ociekała, oczu nie mogła nieraz otworzyć, tyle tego było”, tak żyła i tak zarabiała, na niego i na ich utrzymanie.
W szkole Gamoń nie miał lżej, ponieważ koledzy „naśladowali dźwięki matki, kopiowali ruchy facetów z jego domu, łapali za swoje i jego krocze, wyjąc i tarmosząc”.
Dorastanie w takich warunkach nie jest łatwe, każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę. Dzieci zawsze mają wyimaginowanych przyjaciół, którzy w ich oczach są dla nich ważni. Mogą z nimi rozmawiać i prosić, aby uchroniły ich od złego. I czasem to działa, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I tak w tym przypadku też było. To daje siłę dzieciom w trudnych warunkach bytowych. Niewiele takie dzieci w takim świecie cieszy, gdyż niedużo mają.
Nasz bohater uwielbia oglądać rozgrywki piłkarskie ze swoim ulubionym idolem, i z niego brać przykład do walki o to co jest najważniejsze w życiu.
Gdy matka znika jego życie zaczyna się układać po jego myśli, ale czy na długo? O tym dowiecie się z książki i jak potoczą się jego dalsze losy i czy znajdzie kobietę, która go pokocha takim jakim jest - Gamoniem.
Książka mnie nie zachwyciła, nie wzruszyła ani nie poruszyła. Spodziewałam się czegoś mocniejszego, bardziej wyrazistego. Historii, która poruszy me serce i wzruszy do łez. Zamiast tego jak wspomniałam wyżej dostałam spory opis rozgrywek meczy piłkarskich i bohatera, który gubi się w tym świecie, ledwo sobie radzi sam ze sobą i otaczającymi go problemami. Od samego początku jest przedstawiony w sposób, który odpycha, zniechęca do polubienia.
Reasumując mnie osobiście książka nie przypadła do gustu, z braku dialogów jest mniej interesująca i oporna w czytaniu, ale może części męskiej bardziej się spodoba.
Za książkę dziękuję serwisowi nakanapie.pl