Gdy weźmiecie do ręki taką książkę, już nigdy o niej nie zapomnicie. Historia z pozoru zwyczajnej nastolatki sprawi, że zaczniecie zastanawiać się nad każdym jej słowem, gestem i emocją. Mowa tu o Jessice – głównej bohaterce książki Kathryn Perez pt. "Terapia", która trafiła do mnie prosto od Wydawnictwa NieZwykłe. Historia tej nastolatki wstrząsa czytelnikiem już od pierwszych słów, kiedy to poznajemy nastolatkę u progu nowego roku szkolnego. Dziewczyna za chwilę ma rozpocząć naukę w klasie maturalnej w liceum, którego nienawidzi od samego początku, czyli od momentu, gdy zaczęła do niego chodzić. Dzieje się tak za sprawą przemocy, jakiej doświadcza ze strony swoich rówieśników. Powodem jej frustracji jest również dość kiepska sytuacja rodzinna, gdyż matka – alkoholiczka, która – gdy akurat nie pije – stara się być perfekcyjną panią domu – oraz ojciec. Oboje zdają się w ogóle nie zauważać córki. Nie widzą też, że od dłuższego czasu miewa stany depresyjne prowadzące do samookaleczania się. Jednakże potrafi się z tym dobrze kamuflować, a kolejne cięcia żyletką sprytnie ukrywa na brzuchu pod bielizną oraz bandażami.
Czy jednak kogoś to interesuje? Otóż nie. Dla otoczenia i całego świata zewnętrznego jest niewidzialna i udaje idealną, uśmiechniętą Jess, czyli taką, jaką chcą ją wszyscy widzieć. Nikt o nic nie pyta. Nawet najbliżsi nie interesują się jej problemami. Ona sama ma również kłopoty z wyrażaniem emocji, które regularnie zapisuje w swoim pamiętniku – powierniku całej palety uczuć kłębiących się w jej umyśle. Jest tam wszystko – od cierpienia oraz wiecznie narastającego bólu istnienia, bezsilności po radość, miłość oraz szczęście. Każdy wers wiersza to wyraz ogromnego nieszczęścia. Poezja nadaje ton i ilustruje emocje ukazane w powieści z taką subtelnością.
W jej skomplikowane życie wkracza nagle rówieśnik, którego wcześniej dziewczyna zdawała się nie zauważać – Jace Collins – sportowiec i obiekt podziwiany przez całą szkołę, który – wbrew rozsądkowi – postanawia stanąć w jej obronie podczas samosądu wydawanego przez rówieśników. Od tej pory oboje stają się niemal nierozłączni. Ich przyjaźń jednak z czasem przeradza się w coś o wiele silniejszego, o czym jednak oboje długo milczą. Jessica dowiaduje się od chłopaka o pewnej głęboko skrywanej tajemnicy i od tej pory stają się sobie coraz bliżsi.
Ich związek zostaje jednak brutalnie przerwany przez jedną okrutną intrygę, która zaważyła na całym późniejszym życiu obojga i która powoduje, że młodzi rozstają się na długie sześć lat. Nagle nastolatka, a potem młoda kobieta zostaje pobawiona wsparcia oraz bezpieczeństwa, jakie zapewniał jej Jace. Świat bohaterki sypie się na nowo, a dziewczyna coraz bardziej tonie w rozpaczy i bólu. Podjęta przez nią okrutna decyzja zostawia ogromny ślad w psychice na długie lata, ponieważ Jessica zaczyna jeszcze bardziej tonąć w rozpaczy i topić swój smutek w alkoholu oraz zawierając przygodne znajomości z mężczyznami. Ma to być jej ucieczka, lek na całe zło, jakiego doznała oraz na obojętność ze strony innych, jakiej doświadczyła. Na swojej drodze bowiem nie poznała wielu ludzi, którzy pragnęliby jej pomóc. Każdy chce ją zmienić, ale nikt nie wsłuchuje się w jej potrzeby.
Wybawicielem może być inny mężczyzna – Kingsley, którego poznaje w grupie wsparcia. Czy jednak zdoła on pomóc jej uporać się ze wszystkim problemami oraz zawalczyć o własne szczęście? Czy nadal będzie się okaleczała? I wreszcie, czy uda jej się zapomnieć o przeszłości oraz dawnej miłości? Gdy już wszystko stoi na dobrej drodze – właśnie ta przeszłość postanawia się upomnieć o swoje. Jace powraca. Jak teraz potoczą się losy obojga byłych kochanków? Czy uda im się na nowo złączyć to, co niegdyś zostało brutalnie przerwane?
Książka Perez porusza zatem niezwykle trudne problem nastolatki doświadczającej przemocy w szkole, która – jako obiekt powszechnej kpiny i szyderstw – chce coraz bardziej stać się niewidzialna, a na wszelki przejaw dobroci w jej kierunku reaguje buntem i arogancją. Dopiero z czasem zaczyna pojmować, że nie wszyscy są źli, a ona – wbrew temu, co sama sądzi o sobie – zasługuje na szczęście i dobroć. M.in. dlatego boi się bliższych kontaktów z innymi, z Jace’em – sportowcem z dobrego domu, który nie wiedzieć, czemu nagle interesuje się właśnie nią. Jednak tylko on zdaje się rozumieć jej cierpienie, ból i – co najważniejsze – nigdy jej nie ocenia, a zawsze wspiera czy stara się akceptować powody jej postępowania.
Przy nim Jessica na chwilę zapomina o demonach siedzących w jej głowie. Czuje się ważna, potrzebna, kochana, więc ta jej nierówna walka z jej własnymi słabościami stała się dla niej łatwiejsza do zniesienia.
"Terapia" zawiera w sobie całą paletę sprzecznych ze sobą emocji. Mamy tu ból, cierpienie spowodowane brakiem akceptacji, uwagi i zrozumienia ze strony najbliższych oraz otoczenia. Smutek nieustannie miesza się z miłością oraz chwilami pełnymi szczęścia. Autorka w sposób niezwykle sensualny przedstawia fizyczną i psychiczną relację kobiety z jej mężczyznami. Wszystko jest bardzo zmysłowe, przepełnione delikatnością, czułością. Nie ma w tym ani trochę przesady. Jest jedynie czyste uczucie.
W tym tkwi całe piękno historii, która ujmuje czytelnika swoją szczerością, dbałością o najmniejsze detale. Z bohaterką jesteśmy przecież dosłownie w każdej sekundzie jej życia. Znamy wszystkie jej sekrety, ułomności i wiemy też, że właśnie w tej jej słabości tkwi jednocześnie siła, która pozwoli zmienić się, ponieważ tylko ona sama może się uratować.
Fabuła imponuje dogłębną znajomością tematu i nie bez znaczenia jest fakt, że sama autorka powieści padła ofiarą przemocy szkolnej, więc zna problem od podszewki. Potrafi w sposób sugestywny oddać uczucia bohaterki w momencie dokonywania samookaleczania. Mówiąc jej językiem, chce pokazać całą brutalną stronę istoty zaburzonej psychiki bohaterki, dla której rany to manifest wolności oraz możliwości samostanowienia o sobie. To ona przecież decyduje o głębokości cięcia i jego długości. Tylko krew spływająca ze świeżej rany przynosi jej ulgę mieszającą się niemal z ekstazą.
Książka to dwa etapy życia dziewczyny, a potem kobiety opowiedziane w dużej części z perspektywy jej samej. Jednak autorka dodaje też historię dwóch najważniejszych mężczyzn w jej życiu, które są niejako dopowiedzeniem i uzupełnieniem tej brakującej niewiadomej, jaką kryje w sobie dziewczyna. To za ich sprawą dopiero zaczynamy rozumieć pewne wydarzenia.
Ważną częścią książki są również sentencji trafnie dobierane do kolejnych rozdziałów, które rozpoczynają historię i niejako ilustrują stany emocjonalne bohaterów. Sprawiają, że człowiek zaczyna zastanawiać się nad samym sobą, nad swoim życie i sensem istnienia. Dlaczego są one tak ważne? Przede wszystkim dlatego, że można je łatwo zapamiętać, zapisać i przykleić gdzieś w widocznym miejscu. Te myśli powinny nam towarzyszyć przez całe życie, a szczególnie wtedy, gdy jest nam źle, cierpimy lub czujemy się szczęśliwi.
Niezwykła otwartość, z jaką autorka opisuje losy swoje bohaterki, czyni książkę odpowiednią lekturą dla wszystkich tych, którzy uznali, że ich życie jest właśnie na zakręcie i czują się z tego powodu zagubieni, ponieważ w ich życiu brakuje sensu istnienia, a ich uczucia przepełnia dekadentyzm.
Historia Jessici pomaga zrozumieć naturę młodego człowieka oraz istotę zaburzenia, z jaką musi się zmierzyć. Stara się wyjaśnić problem samookaleczania wraz z huśtawką emocji, jaka temu aktowi towarzyszy. Opisuje jedynie zachowanie, nie oceniając nikogo i nie obwiniając. Uświadamia czytelnikowi, że ten proces autodestrukcji to nic innego jak ciche wołanie o pomoc, apel o uwagę. Daje sygnał do zasięgnięcia porady u specjalisty, a nie bagatelizowania i zamiatania pod dywan. Odsłania głęboko skrywane tabu, które piętnuje osoby dotknięte borderline. Apeluje do głośnego wołania o pomoc.
Powieść niesie ze sobą wiele zwrotów akcji i nieoczywistych rozwiązań. Jest tak poplątana, jak ludzkie życie, w którym nie ma łatwej recepty na szczęście. Są tylko wzloty i upadki. To podróż przez zakamarki duszy, której nigdy nie da się zapomnieć i dzięki której można wiele zrozumieć. Dlatego nie ma tu nic z ckliwego romansu dwojga ludzi, jest tylko walka o każdą sekundę, godzinę oraz dzień życia. To próba zmierzenia się brutalną rzeczywistością, a także chęć poszukiwania prawa do miłości nawet jeśli najpierw podejmie się złe decyzje. Każdy przecież musi ponieść konsekwencje własnych wyborów i się z nimi zmierzyć. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać i przeżyć razem z bohaterami.
Czasami trzeba się zgubić, by się odnaleźć…
Jestem samotna.
Rozbita.
Żyletką tnę swoje odrętwienie, lecz otwieram w ten sposób jeszcze więcej ran.
Depresja, samookaleczanie, prześladowania… To moja co...
Czasami trzeba się zgubić, by się odnaleźć…
Jestem samotna.
Rozbita.
Żyletką tnę swoje odrętwienie, lecz otwieram w ten sposób jeszcze więcej ran.
Depresja, samookaleczanie, prześladowania… To moja co...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @sylwiacegiela
„Antymatki” Konstancina – brutalna prawda o pozorach, luksusie i macierzyństwie
Bardzo trudno jest mi napisać te słowa, zważywszy na fakt, że autorka książki, którą właśnie miałam okazję przeczytać, niespodziewanie zmarła. Być może właśnie tak miało...
Święta to czas, który przypomina, że zawsze można zacząć od nowa. Tak przynajmniej jest w powieści świątecznej pt. „Wyśniona gwiazdka” Anny Kapczyńskiej. @Obrazek Tu...