Lucy Dillon urodziła się w 1974 r. w Cumbrii. Teraz dzieli swój czas między Londyn a Wye Valley, gdzie uwielbia spacerować ze swoim ukochanym psem, bassetem o imieniu Violet. Jej bestsellerowa powieść „Psy, Rachel i cała reszta” wydana nakładem Prószyński i S-ka została ogłoszona przez Romantic Novelist Association książką roku.
Juliet spędza całe dnie przed telewizorem – uciekając przed życiem, chce zapomnieć o bolesnym fakcie, że jej mąż już nie żyje. Rodzina jest bezradna, zupełnie nie wie, jak pomóc kobiecie. Matka prosi, by Juliet kilka razy w tygodniu wyprowadzała na spacer jej labradorkę. Szybko okazuje się, że opieka nad psem może być dla Juliet zbawienna. Zaczynają się do niej zgłaszać inni właściciele psów i w pewnym momencie dziewczyna zdaje sobie sprawę, że została nieoficjalną opiekunką zwierząt w swoim miasteczku. Dzięki tej pracy poznaje też życie i sekrety jego mieszkańców. Jedną z jej podopiecznych jest Damson, spanielka należąca do wyjątkowo atrakcyjnego mężczyzny… Czy kobieta zapomni o przeszłości i zacznie żyć przyszłością? Czy ma szansę na miłość? Po odpowiedzi zapraszam do książki.
"Spacer po szczęście" to opowieść o tym jak trudno jest się pogodzić ze śmiercią ukochanej osoby. To najgorsza rzecz, która może się nam przydarzyć. Juliet straciła swojego męża. Osobę, która znaczyła dla niej wiele. Nikt inny nie znał jej tak dokładnie, z nikim innym nie była też tak szczęśliwa. Kobieta uważa, że spotkała ją wielka niesprawiedliwość. Przecież jej ukochany był tak młody, tyle mieli jeszcze planów i marzeń. Trudno jej się pogodzić z tym, że już nigdy go nie zobaczy. Na szczęście jej rodzina stara się jej pomóc. Zachęca ją do działania i dalszego życia.
Wielu osobom wydaje się, że po śmierci żony, męża powinno się znaleźć kogoś innego. Tym bardziej jak jest się młodym. A to przecież wcale nie jest takie oczywiste. Często takie osoby nie potrafią poradzić sobie z wyrzutami sumienia. Bo jak można zakochać się w kimś innym? Dla nich to zdrada. Musi sporo czasu upłynąć zanim zaakceptują tą sytuację. W takim momencie należy ich wspierać, a nie na siłę wyciągać do ludzi i próbować swatać.
Ważne jest też, żeby w tym okresie znaleźć jakiejś zajęcie, które oderwałoby takie osoby od depresyjnych myśli. W wielu przypadkach jest to praca. Juliet zaczęła opiekować się psami. To one sprawiły, że znów otwarła się na ludzi, że znowu poczuła się szczęśliwa. Nie na darmo mówi się o tych zwierzętach, że to najlepsi przyjaciele człowieka.
"Spacer po szczęście" to piękna, wzruszająca powieść o miłości, o próbie pogodzenia się ze śmiercią. To historia realna i pełna emocji.. Czasem sprawi, że się uśmiechniemy, czasem razem z bohaterką będziemy płakać. Niejeden z nas na długo zapamięta tę historię. Możemy i my straciliśmy kogoś bliskiego, albo któryś z naszych znajomych.. Ta książka pomoże nam wyobrazić sobie jak może czuć się taka osoba i jej pomóc.. Większość z nas ucieka od takich ludzi, a przecież wystarczy uśmiech, zwykła rozmowa. Tylko i aż tyle.
Powieść została napisana prostym i interesującym językiem. Lekkość pióra autorki i realność historii sprawia, że tę książkę się po prostu pochłania. Zachwycają jest też grafika. Taka optymistyczna i jasna. Zdecydowanie zachęca do przeczytania. Naturalność i zwykłość bohaterów jest zachwycająca. To może być każdy z nas..
Podsumowując polecam wszystkim, a szczególnie tym, którzy sami stracili bliską osobę. Może w tej historii znajdą ukojenie i zrozumienie.. To idealna pozycja na długi wieczór, która zapewni nam wiele pozytywnych wrażeń.