Zagubiony recenzja

Ciekawy początek

Autor: @Kantorek90 ·3 minuty
2024-01-08
Skomentuj
1 Polubienie
Simon Beckett stał się jednym z moich ulubionych autorów, gdy pierwszy raz sięgnęłam po jego cykl o antropologu sądowym Davidzie Hunterze. Od tamtej pory, zawsze, gdy tylko na horyzoncie pojawi się kolejna książka jego autorstwa, zasila ona moją domową biblioteczkę. Czy kolejny stworzony przez niego cykl, również trafił w mój gust? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Tym razem głównym bohaterem serii jest sierżant Jonah Colley, którego poznajemy podczas spędzania czasu w pubie z członkami swojego wydziału. To właśnie będąc w tym miejscu, odbiera telefon od przyjaciela, z którym stracił kontakt dziesięć lat wcześniej, tuż po tym, jak zaginął jego czteroletni synek Theo. Jonah nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś usłyszy głos Gavina, ale kiedy spanikowany mężczyzna poprosi go, żeby przyjechał na Nabrzeże Rzeźników, Colley, mimo wątpliwości postanawia spotkać się z nim w umówionym miejscu.

Kiedy okazuje się, że Gavin nie dotarł na spotkanie, stojący przed magazynem Jonah wybiera jego numer, a wtedy sygnał przychodzącego połączenia rozlega się gdzieś wewnątrz ciemnego budynku. Wbrew temu, czego Jonah nauczył się podczas pracy w policji, decyduje się wejść do środka, by sprawdzić, czy stary przyjaciel nie potrzebuje pomocy. Jednak w środku okazuje się, że w powietrzu unosi się jedynie ciężki, metaliczny zapach krwi… Czy Jonah odnajdzie przyjaciela żywego? Czy sprawa, którą Gavin chciał podzielić się z Jonahem, miała jakiś związek z zaginięciem sprzed lat? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.

Muszę przyznać, że mimo iż uwielbiam twórczość Simona Becketta "Zagubiony" przeleżał na mojej półce ponad rok. Nie było to spowodowane tym, że obawiałam się, że autor nie sprosta moim oczekiwaniom, tylko faktem, że w przeszłości czytałam w zasadzie tylko thrillery i kryminały, więc byłam tym gatunkiem nieco zmęczona. Między innymi dlatego w zeszłym roku skupiłam się na gatunkach literackich, z którymi do tej pory było mi nie po drodze.

Nastał jednak nowy rok i przypomniałam sobie o książce Becketta, więc postanowiłam czym prędzej się za nią zabrać. Czy był to dobry wybór? Zdecydowanie tak, chociaż sądząc po ocenach, nie wszystkim ta publikacja przypadła do gustu. Myślę, że jest to w dużej mierze spowodowane tym, że wielu czytelników porównuję początek serii o Colleyu do świetnego cyklu o Hunterze, co nie jest wcale dobrym posunięciem, bo chociaż poniekąd ich praca zawodowa się łączy, należy pamiętać, że w rzeczywistości zajmują się zupełnie innymi działkami i przede wszystkim są całkowicie innymi postaciami.

Colleya można trochę utożsamić z tytułem książki, w której się pojawił — zagubiony — chociaż zdecydowanie nie widać tego na pierwszy rzut oka. Nie wie, czy po tym, co wydarzyło się w magazynie, wróci do zdrowia i pracy, ani czy może zaufać komukolwiek ze swojego otoczenia. Dlatego, mimo iż porusza się o kulach, stara się za wszelką cenę, dowiedzieć się, dlaczego Gavin skontaktował się z nim po dziesięciu latach i czy ma to jakiś związek z zaginięciem jego syna. Myślę, że ta niepewność i chęć dowiedzenia się prawdy o tym, co stało się z Theo, jest głównym powodem tego, iż czasami zachowywał się nieco irracjonalnie i zdecydowanie nie tak, jak można by oczekiwać od policjanta z wieloletnim stażem.

Jedno jest jednak pewne. Simon Beckett zawsze prowadzi swoje historie w ten sposób, aby wyprowadzić czytelnika nieco w pole. Tak, aby rozwiązanie całej zagadki nie było podane na tacy, tylko skłaniało do analizy i typowania. Sprawiając, by czytelnik poczuł się, jakby był częścią danego śledztwa. Tym razem również tak było i szczerze powiedziawszy, mimo wprawy i znajomości jego pióra, cały finał był dla mnie sporym zaskoczeniem.

Chociaż początek cyklu o Jonahu Colleyu nie zrobił na mnie tak wielkiego wrażenia, jak pozostałe książki autora, myślę, iż Simon Beckett nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Jestem przekonana, że jeszcze nie raz zaskoczy swoich czytelników, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwać jego kolejnych literackich dzieł.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-01-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zagubiony
Zagubiony
Simon Beckett
7.6/10
Cykl: Jonah Colley, tom 1

Nieprzenikniony mrok, skrzypienie łodzi unoszących się na ciemnej toni i zrujnowany magazyn. Na Nabrzeżu Rzeźników właśnie wybiła północ. Sierżant Jonah Colley nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś ...

Komentarze
Zagubiony
Zagubiony
Simon Beckett
7.6/10
Cykl: Jonah Colley, tom 1
Nieprzenikniony mrok, skrzypienie łodzi unoszących się na ciemnej toni i zrujnowany magazyn. Na Nabrzeżu Rzeźników właśnie wybiła północ. Sierżant Jonah Colley nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niektóre książki sprawiają, że odczuwamy duży niedosyt i czekamy na kolejną część z niecierpliwością. Taki właśnie jest „Zagubiony” Simona Beckett. W roli głównej sierżant Jonah Colley, który został...

@wiki820 @wiki820

Skuszona dużą ilością pozytywnych opinii postanowiłam sięgnąć po najnowszą książkę Simona Becketta "Zagubiony". Autor wraca z nową serią i nowym bohaterem. Czytałam wcześniejsze książki z antropologi...

@zacisze.wiedzmy @zacisze.wiedzmy

Pozostałe recenzje @Kantorek90

Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam, dlatego sukcesywnie nadrabiam lekturę tych, który...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
Oferta
Wiek to tylko liczba

„Oferta” to piąta odsłona serii Salacious Players Club autorstwa Sary Cate. Jest to jeden z tych cykli wydawniczych, które zdecydowanie nie każdemu przypadną do gustu, d...

Recenzja książki Oferta

Nowe recenzje

Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
Dziewczyna Szamana
Oczy szeroko otwarte
@spiewajacab...:

Pewnego dnia siostra Niki, Klara, znika bez śladu. W okolicy grasuje seryjny morderca. Policja bagatelizuje sprawę, Nik...

Recenzja książki Dziewczyna Szamana
© 2007 - 2024 nakanapie.pl