"Klucz Blackthorna" to książka, którą polecał mi mój mąż już kilka lat temu. Uczyłam się wtedy na technika farmaceutycznego, byłam zafascynowana kierunkiem, ale ciągle odrzucałam tę książkę i odkładałam ją na później i później. Okazało się, że całkowicie błędnie ;)
Co ciekawe, ta książka była debiutem autora (Kevin Sands) i szczerze przyznaję, że autor spisał się znakomicie :)
Książka opowiada historię Christophera Rowe, ucznia w aptece mistrza Benedicta Blackthorna. Cała akcja dzieje się w XVII-wiecznym Londynie, gdy zawód aptekarza był wysoce szanowany, nauki odbywali tylko nieliczni, a cała praktyka była owiana tajemnicą.
Christopher uczył się pilnie, a w wolnych chwilach sam próbował łamać szyfry mistrza oraz odtwarzać jego receptury. Na co dzień z chęcią spędzał także czas ze swoim przyjacielem, Tomem i to z nim współpracował w chwili zagrożenia.
Blackthorn natomiast był mistrzem nie tylko w praktyce aptekarskiej, ale też w kodowaniu i szyfrowaniu różnych treści, czego z chęcią uczył młodego ucznia.
Sytuacja zaczęła robić się nieciekawa, gdy w Londynie rozpoczęła się seria zabójstw aptekarzy. Sam Christopher tylko jako uczeń także wpadł w niebezpieczeństwo. Mistrz Blackthorn przewidując najgorsze, przygotował dla Christophera masę zagadek, która miała go doprowadzić do prawdy, jeśli uczeń zdoła je rozwiązać.
Fantastyka młodzieżowa z elementami kryminału, wciągnęła mnie jak wir wodny :) Lekka, choć z dreszczykiem emocji. Intrygującą, ekscytująca, chwilami zapierało mi dech w piersi z obaw o bohaterów lub poczucia ulgi. Zagadki, które rozwiązywał Christopher były bardzo ciekawe i w moim odczuciu, na wysokim poziomie. Polubiłam bohaterów, choć odwaga Christophera czasem przyprawiała mnie o gęsią skórkę :) Narracja była bardzo dobrze poprowadzona, ani przez chwilę się nie nudziłam. Nie było wiele postaci pobocznych, dzięki czemu historia wartko płynęła do przodu.
Podsumowując, dobrze bawiłam się podczas czytania i zdecydowanie polecam tę powieść każdej osobie, która lubi zagadki, książki lekkie, a przede wszystkim - młodzieży.