Raz na dole, raz na górze recenzja

Tytuł „Raz na dole, raz na górze” może budzić różne skojarzenia w zależności od tego, kogo byśmy zapytali. Innej odpowiedzi udzieliłaby starsza, doświadczona życiem osoba, a innej nastolatek, lubiący odkrywać w zdaniach tzw. drugie dno.

Manga autorstwa Aoi Hashimoto, to kolejne BL (‘Boys Love’, czyli miłość męsko-męska), które na całym świecie ma ogromną grupę fanów. Głównymi bohaterami tej historii są Hojo i Minami, którzy przez dwadzieścia lat byli najlepszymi przyjaciółmi, po czym postanowili spróbować szczęścia jako para. Och, kolejny motyw friends to lovers? (motyw tzw. od przyjaźni do miłości) Takich opowieści jest już sporo, więc co wyróżnia akurat tę?

Przede wszystkim wiek bohaterów. Styl Aoi zdecydowanie nie pokazuje nam, że bohaterowie mają aż – uwaga, uwaga – CZTERDZIEŚCI lat. Przy tym ich zachowanie jest nieco dziecinne i kreskówkowe, przepełnione komedią i groteską. Zarówno Hojo, jak i Minami, nie są doświadczeni w kwestii związków męsko-męskich. Boją się tego, co powiedzą o tym ich znajomi z pracy rodzina… Jednak nie te zagadnienia są ich największym zmartwieniem, a pytanie: kto ma być „na dole”, a kto „na górze”?

Zazwyczaj odpowiedzią na to pytanie, gdy już trafiają do sypialni, jest popularna wśród uczniów szkół podstawowych gra „kamień, papier, nożyce” (czy już wspominałam, że mowa tu o dwójce czterdziestolatków?). Jednak obydwaj zdają sobie sprawę, że nie może być to rozwiązanie długofalowe.

Jak poradzą sobie z tym problemem? Czy zdecydują się obwieścić światu o swoim związku? Jak rozwiążą pojawiającą się na horyzoncie kwestię wspólnego mieszkania?

Aoi Hashimoto przedstawia tę historię w typowy dla większości mang BL, lekki, zabawny i łatwy do przyswojenia sposób. Ukazuje codzienność wielu par homoseksualnych - trudy z jakimi się zmagają, dylematy i małe tragedie - nie zapominając o zaserwowaniu czytającemu sporej porcji dobrego humoru i smacznych, nieagresywnych żartów sytuacyjnych. Podczas tej lektury uśmiech nie raz pojawi się na twarzy czytelnika!