Bike'owa podróż. Z Sydney do Szczecina cz.1 recenzja

Jest wiele książek podróżniczych, nie wszystkie są ciekawe. Ta jest fascynująca! Dlaczego?

Pracował dla korpo na warszawskim Mordorze, ale nie był szczęśliwy. Złożył podanie o wizę typu pracuj i zwiedzaj do Australii. Zabrał przyjaciela Amerykanina i swoją dziewczynę Klaudię. Wyjechali w podróż życia. Ćwiczył kondycję, zbudował swój własny rower, dostosowany do swoich, ekstremalnych potrzeb. Przyjechał do kraju, w którym wszystko może zabić. Chciał udowodnić, że może dojechać na rowerze do miasta rodzinnego, czyli właśnie Szczecina. Zdecydował się na przejazd przez piekło. Spotkało go wiele przygód. Spotkał życzliwych i uprzejmych na swojej drodze, ale natrafił też na potwory.

Autor niczego nie udaje. Opisuje autentyczne przygody - swój pot, krew i łzy. Jest do bólu szczery. Wrzuca liczne zdjęcia, które potwierdzają jego historię podróży. Opis skrajnie naturalistyczny pożerających go much budzi zgrozę i współczucie. Stosuje skróty myślowe, ma swoje poczucie humoru, ale jego książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie.

Nie weźmiecie jej do torebki, bo jest ciężka, ale na wieczorną lekturę jak na znalazł. Przyjemny w dotyku papier i piękne zdjęcia, które przypominają fotoreportaż, przyniosą Wam piękne sny!

Dodatkowa zaleta tej książki - świetny motywator. Kto wie, może też rzucicie wszystko i wyjedziecie na wyprawę, o której zawsze marzyliście? A może spowoduje to w Was chęć uprawiania sportu? Po długim siedzeniu w domu warto wsiąść na rower i przeżyć przygodę. Niekoniecznie musicie od razu jechać do Australii, ale park w okolicy aż się prosi o wycieczkę! A jak bardzo szczęśliwy z długiego spaceru będzie Wasz pies?

Dobrze, że autor zdecydował się na jej publikację. Dał nadzieję innym na zmianę swojego życia. Będę czekała na drugi tom z niecierpliwością.
W książce znajdziecie liczne ciekawostki, listy od przyjaciela, a także walkę z codziennością ekstremalnego życia, w którym kąpiel jest luksusem... Samotna podróż pozwala eksploatować mało znane kraje, ale nie chodzi tak naprawdę o nie. Prawdziwym celem tej wyprawy jest udowodnienie sobie: tak, potrafię! Poznaj sam siebie, mówił filozof, a jak najłatwiej się poznać...?
W podróży!

Warto przeczytać historię spełnienia swoich marzeń. Udowodni Wam, że wszystko jest możliwe, jeśli się w coś bardzo wierzy. Wciągnie Was i będziecie zastanawiać się, a co by było gdybyśmy byli na miejscu Daniela?
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu Nakanapie.pl