Andrzej Sapkowski polski pisarz fantasty urodzony w 1948 w Łodzi, z wykształcenia ekonomista. Debiutował w roku 1986 na łamach "Fantastyki" opowiadaniem "Wiedźmin", które zapoczątkowało serię opowieści o Geralcie z Rivii. "Wiedźmin" składa się z siedmiu tomów, w których dwa pierwsze to zbiory różnych opowiadań o pogromcy potworów. Sapkowski jest laureatem licznych nagród w tym im. Janusza A. Zajdla (pięciokrotnie). W 2009 roku został pierwszym nieanglojęzycznym autorem uhonorowanym nagrodą - The David Gemmell Legend Award. Jego książki są wydawane w prawie wszystkich krajach europejskich i USA. Na podstawie "Wiedźmina" powstały dwie gry i polski film. Pan Andrzej napisał wiele innych powieści w tym "Bożych Bojowników" czy "Świat króla Artura. Maladie". "Chrzest ognia" jest piątym tomem serii, dzięki, której zdobył ogromną popularność. Ja osobiście jestem zachwycona tą serią i uważam, że każdy powinien się z nią zapoznać. Piąta część również przypadła mi do gustu, nie mogę się doczekać kiedy zapoznam się z kolejną częścią.
"Trudno wymagać od człowieka, by wyzbył się lęków. Lęki pełnią w psychice człowieka rolę nie mniej ważną od wszystkich pozostałych stanów emocjonalnych. Psychika pozbawiona lęków byłaby psychiką kaleką."*
Geralt, chociaż nie do końca jeszcze zdrowy po walce, w której prawie stracił swoje życie, wyrusza z Brokilonu w świat, by odnaleźć swoją Ciri. Towarzyszy mu przy tym Jaskier. Milva, która zazwyczaj opiekuje się elfami przyprowadzając ich do Brokilonu, postanowiła wyruszyć za wiedźminem i pomóc mu. Na początku nie było do niego tak przyjaźnie nastawiona, jednak wspólna podróż i walka umocni ich więź. Podróżując we trójkę spotkają wampira, który nie tylko będzie świetnym uzdrowicielem, ale też da im schronienie i pomoże Geraltowi w sprawie Ciri. Razem spotkają grupkę krasnoludów, która umili im podróż, da jedzenie i która będzie nadzieją, że na tym świecie żyją jeszcze dobre stworzenia. W tym samym czasie Ciri nadal będzie podróżowała ze Szczurami (zbójami) jako groźna Falka, a czarodziejki utworzą stowarzyszenie, które ma na celu ochronienie świata magii. Yennefer zrozumie, że wcale nie pomogła dziewczynce, sprawiła jej tylko większe kłopoty. Natomiast na świecie nadal toczy się wojna. A Nilfdaardczycy są coraz śmielsi.
"Jeżeli bowiem zginie magia, zginie ten świat."**
"Chrzest ognia" przeczytałam równie szybko jak poprzednie części "Wiedźmina." Styl autora nie jest zbyt ciężki, jest dostosowany do roku i epoki opisanych zdarzeń. Możemy określić to jako późne średniowiecze. Łatwo da się połapać co niektóre słowa znaczą, a niektóre bywają nawet zabawne. Szczerze mówiąc nie męczą mnie opisy walk, osób, czy krajobrazów. Jedynie czasami mieszają mi się wiadomości związane z polityką, ale gdy uważnie wczyta się w tekst to da się jeszcze to wszystko ogarnąć. Pojawiają się nowe postacie, takie jak: Milva, Regis czy krasnoludy. Oczywiście wszystkich polubiłam, bo po prostu nie potrafię inaczej. Bohaterowie pana Sapkowskiego mają w sobie taki urok i nie da się temu po prostu oprzeć. Nawet krasnoludy, które przeklinają, puszczają bąki i zachowują się jak świnie są naprawdę sympatyczne. Jedynie czasami miałam wrażenie, że Geralt się zmienił. Powinien zrozumieć dlaczego przyjaciele chcą z nim być nawet w tak niebezpiecznej podróży, ale on mimo to stara się ich odepchnąć. Specjalnie. I to było strasznie denerwujące. Ciri całkiem się zmieniła. Szkoda, bo chciałabym znowu poczytać o tej uroczej i miłej dziewczynce, której nie kręciło zabijanie. Jednak zapewne zmieni się ona jeszcze do końca serii. Bohaterów spotykały te same problemy: wrogowie, którzy chcą cię zabić, niezrozumienie wśród przyjaciół, samotność i tęsknota. Mimo to "Chrzest ognia" dostarcza dużo nowych wrażeń i emocji. Jak zawsze jest dużo śmiechu, co jest oczywiście ogromnym plusem, ale tym razem pojawia się też trochę smutnych sytuacji. Koniec piątej części był intrygujący i najchętniej zabrałabym się już za czytanie kolejnej części.
"- Nie rozumiem (...) dlaczego nie odejdziesz, jeśli ci tak ze mną źle.
- Nie chcę być sama.
- Tylko tyle?
- To dużo."***
Podsumowując, "Chrzest ognia" trzyma poziom poprzednich części, a seria "Wiedźmin" ciągle zachwyca. Ja nadal namawiam was na zapoznanie się z tą serią, mam nadzieję, że ona również przypadnie wam do gustu.
*cytat z książki, strona: 286.
**cytat z książki, strona: 41.
***cytat z książki, strona: 228.