Chłopak, który oszalał na moim punkcie recenzja

"Dwa złamane serca. Jedna umowa na udawanie randki. Co może pójść nie tak?"

Lucie była przekonana, że ma idealne życie, narzeczonego, mieszkanie i pracę. Fałszywa bańka perfekcji prysnęła, gdy przyłapała mężczyznę na zdradzie.

Musi zacząć od nowa, pozbierać się po zdradzie i ruszyć dalej ze swoim życiem, co wcale nie jest takie łatwe.

Theo ma nieco inny problem. Ma wyjechać na ślub brata, gdzie jest drużyną... Zakochanym w pannie młodej. Potrzebuje dziewczyny z którą pójdzie na ten ślub, ale jakoś żadnej odpowiedniej nie może znaleźć.

Przypadek, czyli zepsuta winda stawia ich na swojej drodze, a przy dobrych pączkach dochodzą do wniosku, że żadne z nich nie ma szczęścia w miłości. Bycie z kimś potrafi przysporzyć problemów, jednak bycie samemu również. Czy nawzajem mogą być dla siebie rozwiązaniem kłopotów? On chce mieć z kimś iść ma ślub brata, ona pokazać ex, że się z niego wyleczyła.

Udawanie randki to moim zdaniem bardzo ciekawy temat. Są zasady, których trzeba przestrzegać, aby nic się nie skomplikowało, ale jak zawsze komplikuje się. Gdy się kogoś przytula, całuje i spędza razem mnóstwo czasu można choć na chwilę się zapomnieć, ze to tylko udawanie, a taka jedna chwila wystarczy, aby wszystko zmienić.

Czy chcąc zapomnieć o jednej osobie można zakochać się w drugiej? Od pierwszego spotkania Theo i Lucie dobrze się dogadają, żartują i czują się przy sobie swobodnie. Ich relacja jest słodka i urocza, od początku bardzo mi się spodobała.

Theo myślał, że nie znajdzie drugiej takiej dziewczyny jak Amy, narzeczon brata, a jednak Lucie ma w sobie wszystko, co on lubi. Uwielbia pączki, pije w dzień, jest zabawną, ognistą kobietą włoskiego pochodzenia. Może wystarczy przestać patrzeć na to, czego nie można mieć, by dostrzec coś osiągalnego i lepszego?

Wspólny weekendowy wyjazd na ślub jego brata bardzo zbliża ich do siebie i dostarcza wiele radości i spotanicznych emocji. Mamy trochę zamiesznia z rodziną i ex, kilka nieporozumień, dużo śmiechu, namiętności i szczęścia.

Czy jest tu miejsce na miłość? Zasady, które miały ich uchronić przed komplikacjami, teraz nie pozwalają im zrobić tego, czego by chcieli. Jednak niektóre zasady są po to, aby je łamać, prawda?

Urocza, romantyczna okładka, a książka bardzo przyjemna, lekka i zabawna. Czytałam ją z uśmiechem na ustach i ciekawością. Wiele razy mnie rozbawiła, naprawdę bardzo ją polecam. To jedyna z tych książek, od których nie da się oderwać póki się nie skończy i całkowicie wczuwa się w życie bohaterów. Cudowna.