Tradycja pustelniczego życia istnieje w Chinach od 5000 lat. Chińczycy darzą szacunkiem i podziwem swych pustelników, niezależnie od tego, czy zostali nimi studiując Drogę lub nauki Buddy, czy w poszukiwaniu spokoju. Dla Chińczyka bycie pustelnikiem oznacza oddzielenie się od zewnętrznego świata oraz mądrość i umiejętności, które nie są dostępne zwykłym śmiertelnikom. W taoizmie najważniejsza jest Droga. „Droga , której szukamy, ma swój początek wewnątrz nas, to jest punkt startowy naszej wędrówki, do którego musimy dotrzeć, aby zrozumieć prawdziwą naturę świata.” Góry Południowe są wyjątkowym i przepięknym regionem Chin. U stóp gór , a także wysoko , czasami wręcz w niedostępnych miejscach znajdują się liczne świątynie taoistyczne i buddyjski. . Niestety w czasie rewolucji kulturalnej większość została zniszczona, nawet te trudno dostępne wysoko w górach. Odbudowa ich zaczęła się przed 30 laty, a od 10 lat jest bardziej intensywna, gdyż coraz więcej przybywa mnichów i mniszek taoistycznych i buddyjskich. Szacuje się, że w czasie pisania książki mieszkało w górach już 5000 mnichów i mniszek. Autor spędził z przerwami 3 lata na szczytach Wzgórz Południowych odwiedzając i mieszkając u ponad 100 pustelników i pustelniczek. Czasami wręcz to było tropienie ich po nikłych śladach w bardzo niedostępnych partiach gór. Z większością z nich rozmawiał o ich drodze życiowej, co ich skłoniło do mieszkania tutaj, jak próbują dojść do oświecenia. Jak utrzymują się mieszkając w górach, skąd czerpią fundusze i żywność, jak budują swoje pustelnie. Mnie zaskoczyła ilość ludzi porzucających swoje czasem bardzo dostatnie życie, nawracających się na buddyzm lub taoizm i uciekających do pustelni lub klasztorów. Ciekawy jest stosunek państwa i ludności tam mieszkającej do przebywających i osiedlających się pustelników.
Autor bardzo plastycznie opisuje swoje wędrówki po górach i spotkania z pustelnikami. Czytając książkę czułam jakbym tam była i przemierzała z autorem kolejne ścieżki. Książka zawiera też dużo interesujących zdjęć gór, a także pustelników.
Dla wszystkich interesujących się Chinami lektura obowiązkowa. Nie znałam takich Chin i dlatego warto poznać inne oblicze Chin i zanurzyć się we wspaniałe Góry Południowe.