Kółko się pani urwało recenzja

Książka pod tytułem "Kółko się pani urwało" opisywana jest jako komedia kryminalna. Opowiada o niesamowitej przygodzie pewnej starszej pani.
Zofia Wilkońska, bo tak nazywa się nasza główna bohaterka, to emerytka mieszkająca w warszawskiej kamienicy. Jej mąż zaginął przed laty, a syn planuje oddać ją do domu opieki. Staruszka jest dosyć zrzędliwa, oszczędna z racji niskiej emerytury, a także bezczelna wobec innych. Kiedy zostaje okradziona, postanawia wziąć sprawy we własne ręce. W ten sposób wplątuje się w szereg spraw, między innymi podpalenie, morderstwo oraz aferę reprywatyzacyjną. Dzięki bystremu umysłowi, po nitce do kłębka, trafia do szefa niebezpiecznej szajki...
Ksiazka jest niemalże tak absurdalna, jak mój ukochany Wędrowycz. Główna bohaterka swoją bezczelnością wzbudziła moją sympatię. Zabawne jest to, że przez cały czas trwania powieści pozwalała sobie na zbyt wiele względem policji i znajomych, myśląc, że można te poczynania bez problemu usprawiedliwić. Naprawdę świetnie się bawiłam, czytając. Jestem osobą, która potrafi traktować pewne sprawy z dystansem. Humor, jakim posługuje się autor może jednak zostać przez niektórych czytelników odebrany jako naśmiewanie się z osób starszych. Przedstawione są tu bowiem przez pryzmat żartu przykre aspekty życia emeryta: poczucie bycia niepotrzebym, niska emerytura, obolałe ciało, trudności w komunikacji miejskiej.
Chętnie oceniłabym tę książkę na siedem punktów, ale niestety muszę tę punktację obniżyć do sześciu. Do momentu pojawienia się w książce Małej Stopy, było absurdalnie-śmiesznie. Potem było już po prostu absurdalnie. Humor  gdzieś zanikł, w zasadzie nic ciekawego się nie działo, książka zaczęła trochę nudzić. Postać bandziora w zasadzie nic nie wnosi do historii. Jak dla mnie zupełnie niepotrzebny wątek.
Reasumując, jest to przyjemna, lekka lektura na jeden-dwa wieczory. Polecam osobom, które lubią niecodzienny humor i mają dystans do trudnych tematów. Moja ocena: 6/10. Myślę, że wkrótce sięgnę po kolejną część, ponieważ końcówka pierwszej mnie zaintrygowała.