“Złodziej sztuki” Michaela Finkela to fascynująca opowieść, która przenosi nas w głąb świata kradzieży dzieł sztuki, gdzie granice między prawem a pasją stają się niejasne. Finkel z wirtuozerią kreśli portret Stéphane’a Breitwiesera, młodego mężczyzny, który przekształcił swoją obsesję na sztukę w najbardziej nieprawdopodobną kolekcję dzieł wartą miliardy dolarów.
Stéphane Breitwieser, francuski złodziej sztuki, stał się niemal legendarną postacią w świecie przestępczym. Ta książka to wspaniała opowieść o obsesji na punkcie sztuki, która pchnęła go do kradzieży 239 dzieł sztuki z 172 europejskich muzeów w latach 1995-2001. Breitwieser, który pracował jako kelner, dokonywał kradzieży średnio co 15 dni, tworząc kolekcję o szacunkowej wartości 1,4 miliarda dolarów. Nie był to jednak typowy przestępca. Dlaczego? Tego dowiecie się sięgając po książkę.
Breitwiesera jest niezwykle intrygującą postacią. Autor nie przedstawia nam tylko suchych faktów i szczegółów, które są kluczowe dla zrozumienia skali i wpływu jego przestępstw na świat sztuki, ale także stara się zrozumieć psychikę złodzieja, jego motywacje i wewnętrzne konflikty oraz odpowiedzieć na pytanie, co skłoniło tego młodego człowieka do popełnienia tak ryzykownych czynów.
Czy to była chęć posiadania, obsesja na punkcie sztuki, czy może coś znacznie głębszego?
Dzięki temu nie to jest czarno-biała historia o złoczyńcy i bohaterach, ale złożona opowieść o człowieku, który przekroczył granice, ale którego działania są głęboko ludzkie i zrozumiałe. Autor wspaniale potrafi wywołać w nas skrajne emocje, od zdumienia po współczucie, co sprawia, że książka jest nie tylko reportażem, ale także i ciekawym przeżyciem.
Kontekst historyczny jest niezwykle ważny w tej książce. Finkel nie ogranicza się do opisu samych kradzieży, ale również umieszcza je w szerszym kontekście historycznym i kulturowym. Opisuje ich pochodzenie i znaczenie, co sprawia, że książka jest nie tylko emocjonującą opowieścią, ale także edukacyjną podróżą przez historię sztuki. Dzięki temu możemy zrozumieć, jak zmieniały się metody ochrony dzieł sztuki i jakie były konsekwencje dla muzeów i kolekcjonerów.
Narracja jest płynna i wciągająca, z każdym rozdziałem pogłębiając tajemnicę i dramatyzm sytuacji. Autor zadaje nam pytania, które prowokują do refleksji nad moralnością i konsekwencjami kradzieży sztuki, jednocześnie zachowując lekkość pióra i szybkie tempo akcji.
Lecz to nie tylko reportaż czy kronika o kradzieży dzieł sztuki, ale także historia z głębokim spojrzeniem na psychologię i motywacje złodzieja. Finkel z niezwykłą precyzją oddaje atmosferę miejsca i czasu, w którym działał Breitwieser, tworząc obraz, który jest niemal namacalny. Na koniec pozostawia nas w zadumie i z przemyśleniami na temat wartości i znaczenia sztuki oraz jej miejsca w naszym życiu.
“Złodziej sztuki” to porywająca książka, która łączy w sobie elementy true crime, thrillera, dramatu i dokumentu. Bez wątpienia, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się sztuką, historią, czy też ludzką naturą.
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @wydawnictwootwarte (współpraca reklamowa) 🩷.