"Płonne nadzieje" Heather Redmond to drugi tom z serii, opowiadającej o dociekliwym dziennikarzu Charlesie Dickensie i jego próbach rozwikłania zagadki kryminalnej. Szkoda, że nie przeczytałam części pierwszej, ale dzięki krótkim odniesieniom Autorki do wydarzeń z tomu pierwszego, mogłam dowiedzieć się, w czym była rzecz.
Bohater został przedstawiony jako wnikliwy śledczy, krążący po ciemnych zaułkach XIX-wiecznego Londynu, w poszukiwaniu tropów, prowadzących do odkrycia tożsamości mordercy.
"Płonne nadzieje" potraktowałam jako oddzielną opowieść i bardzo przyjemnie mi się tę historię czytało.
Charles Dickens wraz ze swoją narzeczoną Kate znajduje zwłoki sąsiadki, panny Haverstock. Co dziwaczne, starsza kobieta ubrana jest w przestarzałą suknię ślubną sprzed 20. lat. Jak się okazało została uduszona, a jej zwłoki przytwierdzono za szyję, korkociągiem do ściany. Młodzi narzeczeni są wstrząśnięci i szybko informują służby o dokonaniu mordu. Policja nie próżnuje i szybko znajduje winowajcę. Do więzienia wtrącają miejscowego kowala, Daniela Jonesa. Charles Dickens jest przekonany, że aresztowano niewinnego człowieka. Obiecuje żonie kowala, że postara się jak najszybciej znaleźć prawdziwego mordercę panny Haverstock, i że kowal powróci na łono, zagrożonej biedą rodziny.
Co dziwne, dziennikarzowi podrzucona zostaje stara gazeta z 1785 roku, z zakreślonym artykułem o historii żydowskiej dziewczynki Goldy, wrzuconej do beczki i zepchniętej przez swoich współtowarzyszy niedoli- osierocone i biedne dzieci, w ciemny nurt Tamizy.
Charles Dickens wciela się w rolę wnikliwego śledczego i próbuje znaleźć powiązania, połączyć nitki i sznureczki, które pojawiają się na drodze jego dociekań. Początkowo myśli, że za morderstwem stoją zbiegli więźniowie: Ned Blood i Oswald Larsen. Tym bardziej, że w okolicy miała miejsce seria niewytłumaczalnych kradzieży. Gdy wydaje mu się, że klucz do rozwiązania zagadki morderstwa znajduje się już w zasięgu ręki, pojawiają się nowe okoliczności, które całkowicie zmieniają bieg rzeczy.
Kto zamordował pannę Haverstock? Komu zależało na jej śmieci? Kim jest dla zamordowanej właściciel londyńskich budynków Pan Ferazzi, a kim dystyngowana i piękna panna Jaggers? Tropów jest wiele, ale wcale nie prowadzą do rozwiązania kryminalnej zagadki. Dziennikarz decyduje się pogrzebać w ciemnej przeszłości panny Havestock.
Akcja powieści dzieje się gorącym latem 1835 roku, kiedy smaży się dżemy truskawkowe z owoców własnego ogrodu i pija orzeźwiające lemoniady.
Miło mi było spacerować po londyńskich zaułkach, poznawać damy, dżentelmenów i młodych dandysów XIX-wiecznego Londynu. Autorka pokazuje nie tylko świat wyższych sfer, ale także biedę i ubóstwo, w tym osieroconych dzieci. Za niezapłacenie czynszu w każdej chwili można było stracić nie tylko dach nad głową, ale i cały dobytek. Pokazuje także jak ważne było przestrzeganie konwenansów, np. za odmienną orientację można było pójść do więzienia, a pokazanie kostek czy dekoltu było wysoce niestosowne.
Polubiłam Charlesa Dickensa nie tylko za wnikliwy umysł obserwatora, ale także za dzieła dobroczynności, za niezłomność zasad i za walkę o sprawiedliwość.
Nie mogę nie wspomnieć o pracy edytorskiej, za co daję dodatkową gwiazdkę. Książka jest przepięknie wydana, formatowanie idealne, czcionka duża. Dodatkowym smaczkiem są ozdobne znaki graficzne przed każdym rozdziałem. To bardzo starannie wydana pozycja, która gwarantowała mi przyjemność lektury.
"Płonne nadzieje" Heather Redmond to lekki kryminał w stylu retro. Może brak w nim fajerwerków, gorączkowego napięcia i nagłych zwrotów akcji, ale ta powieść ma pewien klimat i urok. Tu akcja toczy się niespiesznym rytmem, warstwa obyczajowa przeplata się z kryminalną, a tajemnice z przeszłości dają o sobie znać.
To misternie skonstruowana historia, która jest niezwykle klimatyczna, co uważam za duży atut. Do zalet zaliczam także styl pisarski, dzięki któremu odbiór dzieła był przyjemny i zrozumiały.
Podobało mi się również otwarte zakończenie, bo to oznacza, że można liczyć na kolejne tomy. Wielbiciele kryminałów w stylu retro na pewno będą usatysfakcjonowani. Polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Dziękuję także wydawnictwu Skarpa Warszawska.