Status: kochanka recenzja

Debiut literacki Sylwii Apert. Nie udało mi się znaleźć więcej informacji o tej autorce, poza tym, co zamieszczone jest na skrzydełku okładki. Czyzbt to jakiś pseudonim? Książka do przeczytania jednego dnia. Główną bohaterką i narratorką jest Kasia, w przeszłości oferująca seks za pieniądze. „Przyjemnie łechtało moją próżność uczucie, kiedy jako studentka mogłam się czuć lepiej niż inni. U boku przystojny, fajny facet. Na szalejący tłum patrzyłam z loży VIP, najlepsze szampany lały się strumieniami i ten jego wzrok, który sprawiał, że wtedy nic nie istniało.” Niechlubna przeszłość odbija się na jej dalszym życiu.
Nie jest to literatura wysokiego lotu. Nie wymaga głębokiego skupienia, pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości. Czytelników miały chyba zwabiać dokładne opisy aktów seksualnych. Strony z tymi opisami zostały oznaczone serduszkami. Pierwszy raz spotkałam się z tym. Fabuła mało odkrywcza. Kasia pracuje w korporacji, ale tak jakby w ogóle nie pracowała. Ma czas na masaże, baseny, siłownie, spotkanie z koleżanką, obiady z matką swojego partnera, zabawy z mała Zosią i seks o każdej porze ze swoim milionerem. Kiedy pracowała w takim razie? Nie musi odchodzić z pracy, a rozmyśla jakby ją wyrzucano. „No cóż, zawsze byłam przygotowana na to , że korpo kopnie mnie w kształtne dupsko w najmniej oczekiwanym momencie.”
Dziwne, że piąty wśród najbogatszych Polaków, człowiek, który zatrudnia ludzi do wszystkiego, nie sprawdził przeszłości swojej przyszłej żony. I ten były chłopak o którym nic nie wiemy. Jakie relacje łączyły główną bohaterkę z nim, skąd znał jej przeszłość.
Zakończenie zupełnie nijakie, jakby szykowała się następna część. Jak będzie do wypożyczenia w bibliotece to przeczytam, ale kupować raczej nie będę. Opis na okładce zapowiada, że Kasia chce rozprawić się z przeszłością, ale nic o tym nie znalazłam na kartach tej książki.
Na plus ładne wydanie przez NOVAE RES, zachęcająca okładka, odpowiedni druk. Tytuł i zapowiedź treści brzmi interesująco i intrygująco.