Rana Dasgupta posiada niewątpliwie rozległą wiedzę o kraju, z którego pochodzą jego przodkowie. Choć sam jest Anglikiem w pierwszym pokoleniu, jego serce jest na wskroś indyjskie, a szczególnie delhijskie.
Reportaże o Delhi dają obraz nie tylko tego miasta, zmieniającego się na przestrzeni wieków, ale całych Indii. Większości Indie kojarzą się z egzotyczną kulturą azjatycką, religią hinduistyczną, podziałem na kasty społeczne, kontrastem między nędzą slamsów a niewyobrażalnym bogactwem hinduskich książąt oraz określeniem „perła w koronie”, odnoszącym się do czasów panowania Wielkiej Brytanii w tym kraju. Reszta otoczona jest nimbem tajemniczości.
Dasgupta opisuje kraj swoich przodków z własnej perspektywy. Odsłania historię, w której nie brak tragicznych wydarzeń. Rozwiewa wątpliwości co do książąt. Pokazuje, w jaki sposób biedni, ale bardzo sprytni Hindusi dochodzą do niewyobrażalnych pieniędzy. Rozmowy z niektórymi z nich potwierdzają sposób na bogactwo „od pucybuta do milionera”. Takiemu scenariuszowi sprzyjał podział państwa, po uwolnieniu się od dominacji brytyjskiej, na Indie i Pakistan. Niestety, towarzyszyła temu wzajemna eksterminacja wyznawców islamu i hinduizmu, którą autor porównuje do holocaustu.
Po podziale nastąpiło ogólne poczucie chaosu, bylejakość, brak koordynacji działań, brak doświadczenia w budowaniu państwowości, co sprzyjało spekulantom i dorobkiewiczom. Najbardziej ucierpieli tradycjonaliści i stare bogate rody, mężczyźni, dla których honor i tradycja stanowiły podstawy funkcjonowania w społeczeństwie. Odbiło się to na życiu kobiet, ucierpiała instytucja małżeństwa. Scenariusz znany i obserwowany w wielu państwach po przejściu wojennego huraganu, a także rewolucji obyczajowej.
Rana Dasgupta porusza niemal wszystkie istotne tematy dotyczące Delhi: politykę, rozwój gospodarczy, kulturę, obyczajowość, rynek pracy, a nawet ekologię. I to na przestrzeni wieków.
Tekst jest napisany bardzo przystępnym językiem, ale niektóre rozdziały są nieco trudne w odbiorze, ponieważ autor przemieszcza się w czasie, wprowadza obszerne dygresje i dopiero uważne śledzenie jego myśli, pozwala na ułożenie kolejności wydarzeń i tematów. Dlatego też wydłuża się czas czytania książki. Jednak niezaprzeczalnie jest ona skarbnicą wiedzy na temat Delhi i nie tylko.
Po przeczytaniu reportaży zmieniło się moje postrzeganie Indii.