Ojciec recenzja

Być ojcem.

Autor: @Anna_Natanna ·5 minut
2020-05-05
1 komentarz
7 Polubień
Karol Arentowicz, jak się zorientowałam to jeden z pseudonimów autora książki, którego nazwisko brzmi Janusz Imiołczyk. Doktor nauk humanistycznych, rozczarowany jałowością prowadzonych badań naukowych rozstał się z nauką i zajmował się przez lata czymś innym, jak sam wyznaje pisze tylko o tym co według niego jest istotne. Jako Karol Arentowicz wydał dwie książki. Pierwsza z nich to "Bajki dla niektórych dorosłych", a druga to właśnie "Ojciec", w której to książce próbuje odpowiedzieć na niezwykle istotne pytanie, jak ważna jest rola ojca w wychowaniu, a jeżeli jest ważna do dlaczego i jaki wpływ na dziecko ma to jakiego miało ojca.

Wpierw Arentowicz pisze o swoim ojcu i dowiadujemy się, że ten zajmował się nim i jego młodszym bratem poświęcając im w miarę możliwości sporo swego wolnego czasu, a szczególnie w niedzielę, kiedy to organizował im różne rozrywki. To ojciec, jako zagorzały kibic sportowy rozbudzał w nich zainteresowanie do kibicowania, ale również brał udział w ich sportowych zabawach.W podsumowaniu autor stwierdza, że ojciec, mimo iż nie był idealnym człowiekiem odegrał pozytywną rolę w jego życiu i dzięki niemu nauczył się być uczciwym, mieć szacunek wobec poglądów innych, jak również odpowiedzialności za swoje wybory.

Następnie kilkanaście stron poświęca dwu najgorszym według niego ojcom w historii świata. Jeden z nich nazywał się Alois Schicklgruber i był ojcem Adolfa Hitlera, a drugi - Wissarion Dżugaszwili, był ojcem Józefa Stalina. To Ci ludzie, którzy traktowali swych synów w niezwykle brutalny sposób, stwarzając im piekło na ziemi, mieli jego zdaniem największy wpływ na najnowszą historię ludzkości.

W dalszej części swej książki Arentowicz podejmuje w oparciu o teksty wyjęte z biblii próbę oceny Boga, jako ojca Jezusa, ale również ludzkości stwierdzając, że trudno nie zadać pytania, jak Bóg, który jawi się bardziej jako Karzący niż Miłujący, mógł być ojcem Jezusa, który nie tylko głosił "religię dobra i miłości", ale sam tak postępował. Jego zdaniem wpływ na to jakim był Jezus miał jego ziemski ojciec, Józef, który był nie tylko pobożnym Żydem, ale również niezwykle dobrym człowiekiem.

Książkę kończy jakby swoistą spowiedzią z tego jakim sam był ojcem dla swojej córki przy czym nie rozgrzesza się, lecz uczciwie ukazuje swoje błędy, jak również to, że nie stworzyli z żoną dobrej, szczęśliwej rodziny, w której córka mogłaby się czuć bezpiecznie.

Najważniejszą częścią książki jest jednak rozdział "Dziedzictwo", gdyż w nim właśnie autor zadaje nam pytania i sam także na nie odpowiada, na podstawie jak sam pisze wniosków, jakie wyciągnął z własnych przeżyć oraz z doświadczeń Jezusa, Hitlera i Stalina. Trudno się nie zgodzić z tym co Arentowicz tu pisze. Sadzę, że większość z nas zadaje sobie podobne pytania. Osobiście jestem przekonana jak i on, że rola ojca w rodzinie jest nie do przecenienia z czego sami ojcowie niestety sobie z tego nie zdawali i nadal nie zdają sprawy, a to jaki stworzyli razem z matkami dom warunkuje niejednokrotnie czy życie ich dorosłych dzieci będzie udane i dobre, czy też nie. Tak samo jak on uważam, że dzieci, a szczególnie synów wychowuje się przykładem a nie mentorstwem. Ta prawda wydaje się być oczywista.
Z częścią wniosków jednak bym polemizowała, gdyż nie uważam ich za aż tak oczywiste
Po pierwsze, to sprawa Hitlera i Stalina. Nie zostałam przekonana, że to despotyczni, odczłowieczeni można nawet rzec, ojcowie i pełne przemocy oraz nie poszanowania osoby dzieciństwo sprawiło, że obaj stali się największymi zbrodniarzami w dziejach świata. Myślę, że to mimo wszystko spłycona teoria w sytuacji, gdy weźmiemy jednak pod uwagę fakt, że obaj interesowali się okultyzmem, a co za tym idzie w ich życiu prawdopodobnie zaistniały demony. Nie można tego nie brać pod uwagę, gdyż takie dzieciństwo miało i ma wielu, a takimi zbrodniarzami się nie stało i raczej nie stanie.
Po drugie, w przypadku Jezusa autor nie bierze, być może jako sceptyk, pod uwagę, iż nawet jeżeli Bóg jawi się nam z kart Starego Testamentu, jako ten, który za dobro wynagradza, a złe karze, czyli jako ojciec surowy, lecz sprawiedliwy to jednak właśnie on wybrał nie tylko Maryję na matkę Jezusa, ale również Józefa na jego ziemskiego ojca, który zgodnie z jego planem miał nauczyć widocznie Jezusa "religii dobra i miłości". I to dlatego między innymi Kościół katolicki stawia właśnie Józefa za wzór wszystkim ojcom.
A po trzecie Arentowicz nie zastanawia się nad naturalnymi skłonnościami każdego człowieka do dobra czy też zła, wynikającymi z jego natury jaką uzyskuje za sprawą kompilacji genów. W związku z czym moim zdaniem upraszcza twierdząc, że apodyktyczny ojciec to zawsze apodyktyczny syn. Zły ojciec to i zły syn. Przykładem tego mogą być mój ojciec i jego brat, którzy byli wychowywani obaj przez bardzo apodyktycznego ojca. Mój ojciec niestety był apodyktycznym cholerykiem o trudnym charakterze, natomiast jego brat był niezwykle pogodnym człowiekiem o miłym usposobieniu. A poza tym częściowo, w mniejszym lub większym stopniu naturę ojca odziedziczyłam ja i jestem przekonana, że nie jest to wpływ tego, iż mój ojciec był oschłym, gwałtownym człowiekiem, który dziećmi w zasadzie się nie zajmował, lecz odziedziczonych genów. Co nie znaczy, że mój dziadek nie był przyczyną kompleksów mojego ojca, a mój moich.

Mimo moich wątpliwości i tego, że nie ze wszystkim zgadzam się z autorem, tę niewielką książeczkę napisaną inteligentnie i błyskotliwie a na dodatek przystępnym i zrozumiałym językiem, gdyż nie jest to rozprawa naukowa, lecz własne refleksje i wnioski, czytało mi się szybko i bardzo dobrze. Jej interesująco podana treść mnie wciągnęła a co ważne pobudziła do refleksji i przemyśleń. I to jest w niej cenne.
A poza tym należy przypisać autorowi na plus, to że uczciwie ostrzega czytelnika o treściach, które mogłyby urazić jego uczucia religijne.
"Ojciec" Karola Arentowicza to książka, którą polecam szczególnie mężczyznom, ojcom i przyszłym ojcom. Co nie znaczy, że nie polecam jej kobietom.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ojciec
Ojciec
Karol Arentowicz
9.2/10

"Ojciec” jest drugą książką autora napisaną pod pseudonimem Karol Arentowicz. W pierwszej, „Bajkach dla niektórych dorosłych”, opis zdarzeń prowadził przede wszystkim do pytań o człowieczeństwo; w dru...

Komentarze
@almos
@almos · ponad 4 lata temu
Ciekawa książeczka, ale zgadzam się z Tobą, iż twierdzenie, że ojcowie Hitlera i Stalina byli najgorszymi w dziejach świata jest mocno przesadzone, bo jakoś zdejmuje odpowiedzialność z tych potworów. Poza tym biograf Stalina, Khlevniuk, twierdzi, że nie ma dowodów na to, że okrucieństwo Stalina wzięło się z maltretowania go w dzieciństwie przez ojca, poziom okrucieństwa w jego rodzinie był raczej typowy dla tamtejszych czasów.
× 3
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Jak by się tak zastanowić, to te potwory nie wyrządziły światu same tyle złego.
Więc czy nie należałoby jednak mówić jednak o odpowiedzialności zbiorowej, nie całego narodu, ale tych, którzy popierali zbrodnicze poglądy swych przywódców i byli ich wykonawcami.
× 2
Ojciec
Ojciec
Karol Arentowicz
9.2/10
"Ojciec” jest drugą książką autora napisaną pod pseudonimem Karol Arentowicz. W pierwszej, „Bajkach dla niektórych dorosłych”, opis zdarzeń prowadził przede wszystkim do pytań o człowieczeństwo; w dru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autor, ukryty pod pseudonimem Karol Arentowicz, jest filologiem, doktorem nauk humanistycznych. Rozczarowany praca naukowca, porzucił Polską Akademie Nauk i parał się różnych zawodów. W swoim pisarstw...

@MarKo @MarKo

Nie jestem ojcem, nie jestem nawet mężczyzną. Zapewne sama nigdy nie kupiłabym tej książki, skoro jednak trafiła w moje ręce, postanowiłam poświęcić choć chwilkę i ją przejrzeć. Zaczęłam czytać i ... ...

@alison2 @alison2

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Humor, magia, przygoda i komiksowa jakość!
@Uleczka448:

Mówiąc kolokwialnie... – „Tymek & Mistrz rządzą”! Rządzą, czyli stanowią jedną z najciekawszych par komiksowej sztuki d...

Recenzja książki Tymek i Mistrz. Strachy na lachy
Miłość i inne słowa
Najsłabsza książka autorek
@Kantorek90:

Christina Lauren to pseudonim duetu amerykańskich pisarek, Christiny Hobbs i Lauren Bilings, których książki uwielbiam,...

Recenzja książki Miłość i inne słowa
Otchłań zapomnienia
Historia, emocje, prawda i komiksowa jakość...
@Uleczka448:

Są komiksowi artyści i jest Paco Roca - hiszpański autor, którego dzieła są wielkie, ważne, dogłębnie poruszające i zaw...

Recenzja książki Otchłań zapomnienia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl