Nie, dziękuję. Bulimia i inne nawyki recenzja

Długo szukałam wydawnictwa , w którym oprócz dawki informacji na temat medycznej strony zaburzeń odżywiania, odnajdę relację chorego. Osoby, która zmaga się z bulimią i chce podzielić się tym trudnym doświadczeniem.
Niepozorna, wręcz mała książeczka Natalii Karwińskiej zawiera to, czego szukałam. Autorka zmagała się z bulimią przez 18 lat. Opisała szczerze, jakże trudne i bolesne momenty życia z zaburzeniem odżywiania. Do pewnego momentu była to egzystencja singielki, jednakże los postawił na jej drodze człowieka, który udźwignął dolegliwość.
To, co zadziwia i wstrząsa przy lekturze "Nie, dziękuję" to skutki bulimii. O tych rzeczach mówi się najmniej, a są przerażające. Inną bardzo ciemną stroną, którą odsłania autorka są reakcje i zachowania psychoterapeutów podczas spotkań z pacjentami. O dobroczynnym wpływie psychoterapii w procesie leczenia zaburzeń odżywiania napisano tomy. U Natalii Karwińskiej mamy szczery opis, który poraża. Czytając opisy, nie dziwię się, ze kobieta poszukująca, pragnąca odnaleźć swoje zdrowie zmieniała aż tylu terapeutów. Dla niej owocne było odkrycie zupełnie innych dróg w terapii. Wsłuchanie się w siebie i walka o każdy dzień wg swoich pomysłów i odczuć. Ta niekończąca się odwaga, choć niezwykle bolesna, przeprowadziła autorkę przez wiele zakrętów i dróg. Przez niewyobrażalną samotność dotarła do miejsca, w którym jest dzisiaj. To osoba otwarta na innych. Jest coachem i mentorem. Chce i potrafi pomagać ponieważ sama przeszła przez piekło. Nikt lepiej nie wie, jak uwolnić się z tej choroby.
Polecam ten tytuł, jest w nim prawda, doświadczenie i nadzieja na wygraną z chorobą.