Prosty zakład recenzja

Cześć! 🏐

Agaty Potle chyba nikomu nie muszę przedstawiać, to już dziewiąta książka autorki, która wpadła w moje ręce. Tym razem w swojej nowej premierze “Prosty zakład” przygotowała dla nas romans hate - love z gatunku new adult. Bohaterką książki jest siedemnastoletnia Octavia Crane, która pewnego dnia trafia na imprezę bogatych dzieciaków. To właśnie tam poznaje Cassidy od której otrzymuje interesującą propozycję. Ma rozkochać w sobie kapitana siatkówki - Caleba Jankinsa, chłopaka, który wraz z przyjaciółmi bawią się dziewczynami. Dla Octavii ma być to okazja do szybkiego zarobku, zadanie wydaje się proste, jednak.. trafił swój na swego. Nic w tej grze nie będzie proste.

Nie skłamię gdy powiem, że ta historia porwała mnie od samego początku. A to wszystko za sprawą świetnie wykreowanych bohaterów. Octavia i Caleb to idealne połączenie, troszkę wybuchowe, ale jednak idealne. Uwielbiałam zarówno ich przekomarzania jak i słodkie sceny, których w środku nie brakuje. Przecież serce nie sługa, czasami zabije mocniej w najmniej odpowiednich momentach.

Jestem pod ogromnym wrażeniem całej fabuły i tego jak autorka zaplanowała przebieg kolejnych wydarzeń. Jak to się mówi potocznie “kopara opada”. Zachwycił mnie duży poziom ciętego języka, zaczepek oraz całe przekomarzanie w relacji O&C. Przy tej historii nie można siedzieć smutnym, uśmiech będzie gościł na twarzach czytelników przez większą część książki. A to wiąże się z tym, że ta historia nie jest nudna i z pewnością mogę powiedzieć, że nie można się od niej oderwać.

Wiele osób może powiedzieć, że zakończenie było do przewidzenia. I tutaj mogę się zgodzić, choć nie do końca. Okej, z jednej strony tak, a z drugiej trzeba przyznać, że to była bardzo dobra książka. Bawiła nas i trzymała w napięciu. Plot twist na zakończenie, to dla mnie mistrzostwo. Troszkę nie wyobrażam sobie czekać na kontynuację, będą to dla mnie małe katusze..

Cóż, gorąco polecam tą historię, zarówno starszej jak i młodszej publice, będziecie zachwyceni, ja jestem! 💓