Mitologię grecką i rzymską zna każdy z nas. Uczymy się o nich w szkołach, powstała cudowna seria wykorzystująca elementy z najpopularniejszych historii o półbogach na świecie. Powoli powstaje coraz więcej publikacji o mitologii słowiańskiej, a co powiecie na wierzenia afrykańskie?
Debiutancka powieść Ayana Gray w ciekawy i miły sposób przybliża czytelnikom mitologię i wierzenia inspirowane Afryką. ,,Drapieżne bestie" to pierwszy tom serii skupiającej się wokół historii Koffi i Ekona. Dwójki nieznajomych osób, których los złączy we wspólnej wyprawie, w głąb Dżungli. Mają wspólny cel — pokonać bestię Shetani, która morduje mieszkańców — ale różne motywacje, które ukrywają przed sobą.
Kreacje bohaterów są bardzo ciekawe i wielowymiarowe. To teatr głównie dwóch głównych postaci i bestii z Dżungli, więc bohaterów pobocznych jest mało, ale za to są dobrze przedstawieni.
Koffi to opiekunka niebezpiecznej bestii z Nocnego Zoo, a tak naprawdę spłaca dług rodzinny z mamą, żyjąc w niekorzystnych warunkach. Podczas jednej z prezentacji zdążył się wypadek, który skrzyżował drogi oddanej i lojalnej dziewczyny (często działającej pod wpływem intuicji) z rekrutem Synów Sześciu.
Ekon to przyszły wojownik, szkolony od dłuższego czasu, czuję presję przedłużenia dziedzictwa swojej rodzinny, choć sam woli przebywać w bibliotece. W przeciwieństwie do głównej bohaterki działa z rozwagą i namysłem. Stara się zawsze mieć plan.
Shetani to bestia, która budzi postrach wśród mieszkańców. Przypisuje jej się jej wszystkie najgorsze zbrodnie, jakie dotykają ludzi. Autorka postanowiła ukazać ją niejednoznacznie.
Gray buduje tempo akcji powoli. Początek też jest najbardziej oryginalną częścią książki. Wraz z kolejnymi rozdziałami ,,Drapieżne bestie" zaczynają przypominać popularne powieści YA. Najpierw przedstawia zasady i hierarchię tego świata, wplatając do tej historii nawet wątek dyskryminacji rasowej. W dżungli wszystko przyspiesza, ale nie brakuje czasu na rozbudowanie magicznej warstwy historii, zarówno wśród tytułowych bestii jak i ludzi. Przez co historia staje się barwniejsze i pełna nieoczywistych przygód.
Od kiedy w ,,Drapieżnych bestiach" pojawiają się zalążki wątku romantycznego, to wiadomo, dokąd on zmierza. Choć ma on podstawy, to bardziej akceptuje go na zasadzie schematu gatunkowego, aniżeli autentycznego przedstawienia relacji między bohaterami. Uważam, że budująca się relacja przyjaźnie została bardzo dobrze przedstawiona, ale na coś więcej wydaje się jeszcze za wcześnie. Na pewno na plus działa to, że relacja miłosna nie jest przedstawiana nachalnie.
Niektóre dialogi w książce Ayany Gray są bardzo patetyczne i wyszukane, ukazując dobry kunszt autorki, ale trochę gryzie się to z całym tonem historii. Reszta brzmi naturalnie i poprawnie. Opisy są bardzo rozbudowane i różnorodne. W pełni pokazują dużą fantazję autorki. Wydarzenia ukazywane są na przemiennie z perspektywy różnych narracji.
,,Dzikie bestie" Ayany Gray to w moim mniemaniu udany debiut na bazie dość popularnego schematu, która autorka bardzo dobrze wykorzystała, a osadzenie fabuły w dżungli nadało tej powieści powiewu świeżości. Spędziłam przy niej dobrze czas i nie mogę doczekać się kontynuacji.
Mój blog:
https://ksiazki-jak-narkotyk-zaczytana.blogspot.com/