Zbliża się koniec ferii zimowych. Przez cały ten czas Gwen starała się dociec, w jakim miejscu jej matka mogła ukryć sztylet z Helheimu - ostatni z kluczy, dzięki któremu żniwiarze zdołają w końcu uwolnić boga chaosu i zniszczenia, Lokiego. Niestety mimo jej wysiłków nie udało jej się rozwiązać tej zagadki. W ostatnim dniu ferii Gwen wraz z przyjaciółmi wybiera się do Koloseum Kriosa, muzeum, w którym wystawiono magiczne artefakty zebrane na przestrzeni stuleci. Nie robią tego bynajmniej dla przyjemności. To część ich zadania domowego otrzymanego od jednej z wykładowczyń Akademii. Nikt z nich nie podejrzewał, że w tym dniu wydarzy się coś nadzwyczajnego. Tym czasem do Koloseum Kriosa wdziera się grupa żniwiarzy. Atakują i zabijają każdego, kto znajduje się w ich zasięgu. Gwen i jej przyjaciołom cudem udaje się przeżyć. Jak się okazuje napastnicy poszukiwali sztyletu z Helheimu. Tylko skąd mieli informacje, że może się on znajdować akurat wśród wystawionych w muzeum artefaktów? Czy Gwen zdoła odnaleźć sztylet, zanim uczynią to jej śmiertelni wrogowie? Czy uda jej się zapobiec uwolnieniu Lokiego?
"Tajemnice Gwen Frost" to już trzeci tom serii Akademia Mitu, której autorką jest Jennifer Estep. Pamiętam doskonale dzień, w którym sięgnęłam po pierwszą część pt "Dotyk Gwen Frost". Wówczas nie do końca spodobało mi się to, co odnalazłam w powieści. Miałam wrażenie powielania schematów. Brakowało mi czegoś świeżego w tamtej historii. Mimo dość negatywnych wrażeń postanowiłam jednak wziąć do ręki kontynuację, "Pocałunek Gwen Frost". Ta część spodobała mi się o wiele bardziej. Autorce udało się poprawić większość rzeczy, które drażniły mnie podczas czytania pierwszego tomu, przez co lektura była dla mnie czystą przyjemnością. Dlatego też nic dziwnego, że zdecydowałam się sięgnąć po "Tajemnice Gwen Frost". Byłam ciekawa, co tym razem przygotowała dla mnie pisarka i jak potoczyły się losy głównej bohaterki.
W tej części dzieje się doprawdy wiele. Już od pierwszych stron akcja rozwija się w zaskakująco szybkim tempie. Tu nie ma miejsca na nudę!. Przed główną bohaterką stoi doprawdy trudne zadanie. Za wszelką cenę musi odnaleźć sztylet, który przed laty ukryła jej matka, zanim uczynią to żniwiarze. Od tego zależą losy całego świata. Jeśli się jej nie uda, na ziemię powróci Loki i na nowo wybuchnie wojna chaosu. A kiedy do tego dojdzie, poleje się krew niewinnych, wielu ludzi straci swe życie ku uciesze bestialskiego boga. Gwen będzie zmuszona odnaleźć w sobie siłę, aby stawić czoło nowym niebezpieczeństwom. To, co się tym razem wydarzy, spowoduje, że dziewczyna zacznie wątpić w to, czy bogini zwycięstwa Nike nie popełniła błędu wyznaczając ją na swoją wybrankę. Poza tym Cyganka odkryje w sobie nową umiejętność, która co prawda otwiera przed nią nowe możliwości, ale jednocześnie napawa ją czystym przerażeniem. Na własnej skórze bowiem odczuje, iż może być śmiertelnym zagrożeniem nie tylko dla wrogów, ale również dla najbliższych jej sercu ludzi. Nie mogło również w tej części zabraknąć wątku miłosnego. W dalszym ciągu przyglądamy się zawiłym relacjom Gwen oraz Logana, przez cały czas zastanawiając się, czy będą razem, czy też jest to absolutnie niemożliwe.
Jennifer Estep cechuje lekkie pióro. Jej książki napisane są w sposób prosty i łatwy w odbiorze, dzięki czemu czyta się je lekko i szybko. Bohaterowie przez nią wykreowani są ciekawi i różnorodni. Z pewnością godni bliższego poznania. Historia nie nuży, pełna jest tajemnic do odkrycia, a sama akcja toczy się prężnie, przez co lektura powieści jest czystą przyjemnością. Kolejne moje spotkanie z twórczością pisarki uznaję za jak najbardziej udane i z chęcią sięgnę po kolejną część przygód o Gwen Frost. Jeśli czytaliście poprzednie dwa tomy z serii Akademii Mitu, to nie wahajcie się, tylko czym prędzej weźcie do ręki najnowszą część. Jeśli natomiast do tej pory nie mieliście okazji poznać Cyganki oraz jej zawiłych losów, to czym prędzej nadróbcie zaległości.
Moja ocena: 5/6