Blue Period #5 ᘛ
Q: Jakie obrazy Was zachwycają?
Ja cenię sobie przede wszystkim kreatywne podejście autora do swojej twórczości.
Malarzem takim był Salvador Dali.
To jeden z najbardziej znanych surrealistów XX wieku.
Postrzegany bywał jako skrajny ekscentryk, który przełamywał i tworzył nowe schematy.
Jego dzieła wyróżniały się wizjami rodem z innego świata - były niepowtarzalne.
Pierwsza część egzaminu
dobiegła końca.
Wyniki zostaną ogłoszone za trzy dni, więc instruktorka Oba postanawia pójść ze swoimi uczniami na wycieczkę.
Podobno to idealny moment, by każdy na chwilę odetchnął z ulgą.
Jednakże tkwi w tym mały haczyk...
„Nie sądzisz, że zarówno nagość, jak i zdobienie jej strojami stanowi wyraz ludzkiej wolności oraz brzydoty i to wszystko jest właśnie cudowne?”
-Tsubasa Yamaguchi
Czas odsunąć sztukę na dalszy plan.
Tym razem skupiamy większą uwagę na relacjach między poszczególnymi bohaterami.
Rozdział dwudziesty był
emocjonalnym rollercoasterem.
Chwyciła mnie scena, podczas której Yatora bez namysłu wyrusza z Ryuji do Odawary.
Moment, gdy obaj zaczęli siebie rysować (bez ubrań) był przytłaczający.
Wyczułam presję stawianą na bezsilnym Ryuji.
Jego problemy rodzinne i brak akceptacji zostały świetnie przedstawione.
„Jesteś typem osoby, która jeśli zobaczy, że ktoś tonie, natychmiast udasz się po pomoc, ale nigdy nie odważysz się rzucić się do wody”
- Tsubasa Yamaguchi
Yuki ojciec posunął się do
strasznych czynów.
Ją już nie interesuję kierunek, który wybrała wyłącznie ze względu na swoją babcię.
Rodzina nie umie tego zrozumieć.
Zbyt mocno przeżywałam jej ból.
Było nawet gorzej, niż podczas czytania drugiej części.
Każde cierpienie w jej kierunku odbijało się na mnie - myślałam o niej cały czas.
Z całego serca pragnę, by autorka napisała dla niej szczęśliwe zakończenie.
Z pozytywnych aspektów...bardzo podoba mi się wyjątkowy sposób
rysowania mangi.
Co kilkanaście stron możemy zobaczyć rozbieżny styl malowania. Momentami kreska się zmienia i wygląda to tak, jakby nieoczekiwanie inny artysta dostał kontrolę nad rysowaniem ilustracji.
Bez wątpienia to najlepsza część.
Jestem bardzo ciekawa czy Yatora przystąpi do kolejnego etapu, bo autorka pod koniec mangi trzyma Nas w niesamowitej niepewności.
Koniecznie przeczytajcie!
„Wydawało mi się, że moja miłość mnie ochroni...Choć czasem sam nie wiem, co dokładnie kocham”.